Autor Wątek: Religia  (Przeczytany 85825 razy)

Offline słonecznik

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 485
Odp: Religia
« Odpowiedź #15 dnia: Kwietnia 02, 2016, 07:03:46 pm »
ja bym nie mogła, bo się brzydzę.
  czego? darmowej energii?    ;D
 a tak serio to nie wiem czy wiesz ale Jezus to nie religia :)
On był rewolucjonistą jeżeli chodzi o człowieka a zwłaszcza podejście do kobiet.  Znajdź mi pobożnego żyda, który chodzi z ludźmi z najgorszego sortu- Jezus chodził z prostytutkami, żebrakami, celnikami itp na Jego czasy to była rewolucja.
Jak poznaję Chrześcijaństwo poprzez Judaizm to mi szczena do podłogi opada.

Ale też złapał u mnie spore minusy za manipulowanie wiernymi :-(
prowadzenie nowych ludzi nie jest łatwe... ale myślę, że choćbyś nie wiem co robiła nie tak, to i tak Duch św w drugim człowieku będzie działał po swojemu.
Ciekawe było jego kazanie, a właściwie opowieść o uzdrowieniach, uwolnieniach, cudach i oszustwach, z którymi się spotkał. Śmiał się mówiąc, że niektórzy przyjedżają tylko po to, by zobaczyć cuda. A ja nikt nie padnie na spong to uznają, że msza była kiepska.
  tak też jest. Marcin też o tym pisał. Ja osobiście myślę, że należy się cieszyć, że Ci ludzie przychodzą. Po co jeżdżą ludzie do Częstochowy? pozwiedzać klasztor? nie szukają pomocy, uzdrowienia, cudów. Tak było jest i będzie.
Może chcieliby żeby Duch św. w nich działał a nie działa i dlatego jest rozczarowanie i mają focha, że msza była kiepska.
Jeździła z nami znajoma. Z zawodu psycholog, więc pewne rzeczy brała przez pryzmat nauki. Ale jak sama mówiła, ciary ją przeszły, gdy podczas jednej z takich mszy, z zakrystii, w której siedziała kilkunastolatka przywieziona przez rodziców, jako opętana, w trakcie modlitwy o uwolnienie dobiegł męski tubalny głos mówiący w niezrozumiałym języku.
na szczęście nie było mi dane słyszeć takiej modlitwy.
 Raz spotkałam na rekolekcjach dziewczynę, której brat siedział w bioenergoterapii - jego kolega podczas seansu wykręcał jej kręgosłup ( jest to jakiś rodzaj bioenergoterapii). Kiedy łączyła ręce- dłonie mówiła, że widzi kulę między nimi. Będąc na miejscu p. psycholog ja nie wiem czy ta osoba jest chora i ma urojenia czy rzeczywiście tego doświadcza. Jednak ja jej uwierzyłam i chyba to co mówiła było prawdą więcej jej na spotkaniach tej wspólnoty nie widziałam.

 ja nie powiem, że nie jest tak, że takie spotkanie przyciągają różnej maści bioenergoterapeutów itp. i oni mówią, że na tych spotkaniach jest fajna energia ale zazwyczaj na nich długo nie wytrzymują i odchodzą.

Ja jestem nikim w tym świecie, żadnej kariery w kościele nie zrobiłam, nie mam żadnych charyzmatów ( kiedyś jedynie dar proroctwa miałam na krótko). Na spotkania nie chodzę. Poszłabym na pewno na zasadzie jak trwoga to do Boga.

ale ja nie lubię takich sytuacji jak przy modlitwie o wylanie Ducha św. kiedy ludzie kładą na mnie ręce ja się trzęsę jak galaretka, wychodzę cała czerwona i ryczę.  Nie lubię sytuacji kiedy nie panuję nad swoim ciałem i publicznie zaczynam płakać, nos robi się czerwony katar leci strumieniami. Serio nie wiem co w tym fajnego.

Perła ja paradoksalnie zawsze jestem bez energii i na kawie.
Co do spotkań to Duch św. ma emocje, własną wolę to nie jest jakaś tam energia to jest osoba więc nie jest tak, że każdy kto chce może go doświadczyć.... tylko  jeżeli będzie miał taką wolę.
Ludzie to błędnie rozumieją, że to energia, tym czasem duch to osoba. Inny duch czy szatan to też nie zła energia tylko osoba.
4 prawa życia duchowego dla nowo nawróconych o tym mówią, że jeżeli przyjmujesz Jezusa  do swojego życia to możesz nic nie czuć bo przyjmujesz go aktem woli i rozumu i to nie jest emocja czy energia.

Modlę się w domu bo potrzebuję takiej modlitwy. Włączam muzykę i zaczynam się modlić a raczej przez ostatnie lata to Duch św się we mnie modli bo nie potrafiłabym uwielbiać Boga ani się modlić kiedy moje życie to katastrofa i jedna wielka porażka. To jest ten paradoks u mnie. Ekstremalnie nie logiczne. Do głowy nie przyszło, żeby myśleć o energii. Chociaż przyznaję czasem taka modlitwa potrafi nakręcić. To jest fajne przyznaję. Chwile radości w codziennej szarości :)

Pamiętam jak pewna osoba ( zdrowa na umyśle pani architekt Małgorzata Pastewka) pisała, że nie ma czasu na modlitwę więc modliła się językami i odkurzała dywan. Później doszło do niej, że może jednak tak nie powinna robić.
Nie wiem czy można modlić się o uzdrowienie nad kimś i jednocześnie gotować obiad ale pewnie można. Zapewne można zostać uzdrowionym nie tylko mając pobożnie wzniesione ręce do góry ale i w takiej sytuacji, która  może nie pasować za bardzo do wyobrażeń wielu osób.  Duch św nie mieści się w jakiś schematach.
Ja też wiem, że nie mam szacunku jak rozmawiam i wiem, że powinnam zastanowić się jak coś mówię i do kogo ja mówię. Mówię do osoby a nie do energii.
Perła jeżeli jesteś świadoma  jak to działa to wiesz o co chodzi.
Ja wiem, że jesteśmy jak naczynie gliniane. Duch św. w nas przebywa. itp przychodzi, działa, poucza, tłumaczy, pokazuje ale i prowadzi do ludzi, którzy mogą mi dać coś co jest mi  potrzebne :) bo różne osoby mają różne dary. :)
Dlaczego Jezus a nie Zeus - o tym napisano wiele książek. :)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2016, 07:15:05 pm wysłana przez słonecznik »

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2923
Odp: Religia
« Odpowiedź #16 dnia: Kwietnia 02, 2016, 07:26:35 pm »
Aquila, w większości przypadków to nie religie gardza kobietami, tylko ich interpretatorzy.  >:( 

Jezus miał sporo uczennic, nie bał się pokazać z prostytutkami i bronił skazanej na smierć "cudzołoznicy". Wyraźnie antyfeministyczne wątki pojawiły się u chrześcijan wraz z Pawłem, wychowanym w Rzymie, gdzie kobiety traktowano z pogardą.

W czystym hinduizmie kobiety sa wielbione niczym Bogini Fortuny, późniejsze wypaczenia szczególnie wiążą się z muzułmańską i chrześcijańska okupacją. Nie interesowałam się bliżej buddyzmem, wydaje się jednak, że tam mniszki i mnisi mają takie same prawa, a mistrzami zostaja przedstawiciele obu płci.

Najwięcej przewinien wobec kobiet ma islam, ale i tam jedną z dwojga sukcesorów Mahometa była kobieta.

We mszy o uzdrowienie uczestniczyłam raz... i było to mistyczne wydarzenie, choć pewnie jego uzdrowienczy wpływ na mnie zaskoczyłby organizatorów, gdyby się o nim dowiedzieli.  >:D To było w 1993 roku, w maju, na stadionie w Lublinie. Była tam grupa ksiezy charyzmatyków z Brazylii bodajże. Pół dnia modłów i spiewów, na które (o dziwo! bo wtedy była dość antykościelna) wyciagnęłam moja mamę. Przetrwałam nawet mimo iz w pewnym momencie rozpętała się burza pioruniasta, a wtedy miałam potworna piorunofobię  ::((  Modlitwy o uzdrowienie zaczęły się po tych wielogodzinnych modłach, może około 8-mej wieczorem, jak nie później... Rózne osoby cos tam krzyczały, księża przywoływali Ducha Świetego. To ktos rzekomo (bo go nie widziałam) wstał z wózka inwalidzkiego, ktos inny niby zaczął słyszeć. I nagle cos dziwnego się stało. Poczułam dreszcze. Ale nie z zimna. Jakąś dziwna energię. Zaniepokojonej mamie tłumaczyła, ze jest mi zimno, bo zmokłam. Ale to nie była prawda. Miałam tzw. trzęsawkę, w latach młodości zdarzało mi się jej dostawać podczas okresu, wtedy jednak okresu nie miałam. Nic mnie nie bolało, tylko te dreszcze, nie do opanowania... Zaczynało się ściemniac, stwierdziłam, że wyjdziemy, bo nie rozumiałam co się ze mna dzieje.

Prawdziwe "uzdrowienie" przyszło na drugi dzień. Nie od razu, nie zdołalabym tego udźwignąc. Pomału, na przestrzeni kilku-kilkunastu godzin... Otóż choc byłam osoba poszukujacą czegos w religii (nie wiedziałam wtedy czego), uważałam się za niezwykle pobożną i szczerze praktykujacą katoliczkę. Niektore rzeczy mi nie pasowały w chrzescijanstwie, do głowy jednak by mi nie przyszło przechodzić gdzies indziej, w innych tradycjach szukalam tylko potwierdzenia swojego katolicyzmu. Zaczęły powracac strzepki kazań z poprzedniego dnia... I nagle, po raz pierwszy w zyciu (choć pilnie studiowałam Biblię) zaczęły te słowa do mnie docierać. Ale zupelnie inaczej niz wcześniej. Nagle moja nadęta religijnośc pekła jak bańka mydlana. Zrozumiałam czego chce Jezus, co oznacza podążanie za nim i ... ze mimo klepania pacierzy, czytania biblii, postów i biegania na mszę... wcale tego nie robię! Co gorsza, uświadomiłam sobie jeszcze jedno- że NIE CHCĘ tego robić, nie czuje tego. I jeszcze gorszą rzecz- że nawet gdybym chciała za nim podążać, to nie znam ani jednej osoby, która to robi lub byłaby chocby przychylna takiej drodze, a sama absolutnie nie dałabym rady. Moj świat sie wtedy zawalił. Dobrze, że wiekszośc dnia spedziłam w pracy, gdzie częściowo moje myśli odwracało co innego. Ale po południu i wieczorem temat wrócil. Moje ego było tak nadwyrężone, że... zstanawiałam się przez moment nad zostaniem ateistką.  :o No bo jak tu się Bogu w takim stanie pokazać, gdy już przed samym soba nie dało się dłużej byc hipokrytą  xhc

Ale jakoś się przemoglam. Wieczorna modlitwa była inna tego dnia. Poprosiłam o opiekę. I za jakies 2 tygodnie dostałam od koleżanki korale medytacyjne do intonowania mantry Hare Kryszna.  ztx

Więc jest cos w tych nabozeństwach, tylko pytanie czy to byl wpływ tych charyzmatyków i modlacych się tłumów, czy może raczej Bog wykorzystał tę całą otoczkę jako okazje do powiedzenia mi wyraźnie, że co do mnie ma inne plany?  8)

Zarówno Jezus jak i uzdrowiciele z innych ścieżek mówią ważna rzecz- modląc się o cokolwiek, módlmy się z taka pewnościa jakby to już się stało. Bez takiej wiary modlitwa nie ma mocy. No ale z drugiej strony czy jesli ktos ma takie silne przekonanie to modlitwa jest mu jeszcze do czegokolwiek potrzebna?
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Religia
« Odpowiedź #17 dnia: Kwietnia 02, 2016, 07:37:20 pm »
Czy w ogóle jest ktoś, kto wie JAK JEST? :P
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline słonecznik

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 485
Odp: Religia
« Odpowiedź #18 dnia: Kwietnia 02, 2016, 08:17:57 pm »
Bóg zna odpowiedź a dowiemy się na 100% jak jest na tamtym świecie.

Braja napisała dobrze. Tylko ja po takiej modlitwie byłam w kościele.
Ja doświadczałam na mszy, że każde słowo do mnie dociera. Jakby ksiądz mówił tylko do mnie. W czasie mszy gdy ksiądz mówi Z Chrystusem w Chrystusie .... i podnosi kielich doświadczyłam, że działa tam moc Boga. To są takie pojedyncze moje doświadczenia. W Kościele też tego można doświadczyć.
Co do budddyzmu i hinduizmu to oglądałam w tv film dokumentalny o znanej polce, która po wojnie uciekła do Chin i tam szukała Boga w buddyzmie czy hinduizmie. Znała się z dalajlamą itp była to ważna osoba, która zajmowała się w Chinach dziećmi z tybetu. Zbierała dla nich pieniądze i wysyłała do prywatnej szkoły. Przeżyła tam wiele lat. Wróciła tu do polski na rok czy dwa, dawała odczyty z hinduizmu czy buddyzmu ale i spotkała się z biskupem Wojtyłą tzn przyszłym papieżem. Myślę, że mistycy zawsze znajdą ze sobą nić porozumienia.
Wiem, że szukała Boga w początkach wszechświata. Czytała pisma, przekładała na polski ale uczestniczyła we mszy św i pod koniec życia poprosiła o księdza i odprawienie katolickich obrządków. Są ludzie, którzy tworzą mosty między religiami.
To są mistycy, jednostki.
Są inni ludzie, którzy wchodzą we wschodnie religie i doświadczają rzeczy, których nie chcą doświadczać. Dotyka ich zły duch. s. Michaela Pawlik o tym mówi sporo. Można posłuchać na YT. Ja nie słuchałam.
Słuchałam świadectwa księdza wcześniej uwikłanego w sztuki walki do którego zadzwoniła siostra karmelitanka z Sosnowca i kazała mu przyjechać bo Jezus ją budzi i nie daje jej spać https://www.youtube.com/watch?v=joO83SoHzAs

Wiem, że tu gdzie jestem mam możliwość w całości czerpać z Chrześcijaństwa.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2016, 08:24:06 pm wysłana przez słonecznik »

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Religia
« Odpowiedź #19 dnia: Kwietnia 02, 2016, 08:22:52 pm »
Spadam, to jednak wątek kompletnie nie dla mnie...
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2923
Odp: Religia
« Odpowiedź #20 dnia: Kwietnia 02, 2016, 08:39:08 pm »
Siostra Michaela jest chora psychicznie, ma fiola na punkcie seksu i swego czasu biskup lubelski zakazal jej głoszenia w diecezii lubelskiej po tym jak obsmarowała równiez jakichś misjonarzy chrzescijańskich  8)

Spotkałam ja osobiście- zapewniam, że przeżycie to nie zaowocowalo nerwicą, a dobrą dawka śmiechu. Przyszła kiedyś na spotkanie, które organizowlaiśmy w Lublinie w mieszkaniu, gdzie mieszkali mnisi. Mieszkanie było 3-pokojowe, w jedym pokoju swiatynia za dnia, w nocy sypialnia, i dwa pokoje mniejsze, plus kuchnia i korytarz. Ja wtedy gotowałam, więc wykład słyszałam z doskoku. Na koniec byly pytania i kobieta, która przyszla w towarzystwie dwóch młdych dziewczyn (ubrana po cywilnemu) cos się czepiała wykładowcy, twierdząc, że jest pielegniarka i że wegetarianzm jest szkodliwy. Ubrana była po cywilnemu, krótkie włosy. Prezydent naszej świątyni na wykładzie nie był, ale usłyszawszy zamiesznie, uchylił drzwi i wycofał się. "Ta kobieta jest zakonnicą" powiedział mi konspiracyjnym szeptem. Próbowałam oponowac, że nie, przeciez jest ubrana po cywilnemu i mówi że jest pielegniarką. "Znam ją" szepnął. nie uwierzyłam, aż tu drzwi się otworzyły, koniec wykładu, kobita zobaczyla A., rozkwitła radosnym usmiechem i.... rzucila mu się na szyję! Po wysciskaniu biedaka, ktory w tamtym czasie był mnichem bardzo celibatowym i strzelił buraka, zabrała się za "nauczanie" nas. "No nie jestescie tacy xli, ale to naprawdę bardzo niedobrze, że dodajecie do jedzenia narkotyki, naprawdę bardzo niedobrze!" Dobrotliwie groziła nam palcem, konsumujac podanego jej smazonego pierożka indyjskiego (samosa)  xhc Że też wtedy nie było komorek z kamerkami, ten filmik byłby hitem netu!
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Religia
« Odpowiedź #21 dnia: Kwietnia 02, 2016, 08:43:22 pm »
Spadam, to jednak wątek kompletnie nie dla mnie...
Dla mnie też nie
Natalia

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Religia
« Odpowiedź #22 dnia: Kwietnia 02, 2016, 08:45:38 pm »
a mnie mocno zainteresowało co dziewczyny napisały, coś jakby z innej planety , ale tym bardziej pasjonujące :)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline słonecznik

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 485
Odp: Religia
« Odpowiedź #23 dnia: Kwietnia 02, 2016, 08:59:43 pm »
Braja nie źle  xhc ale serio nie wchodzę w dyskusję bo to  nie mój świat. W hinduizmie czy buddyzmie nacisk jest kładziony na kompletnie coś innego. Bliżej są kościoły wschodnie z medytacją. Ja modlitwę w formie medytacji miałam dawno temu i teraz chcę do niej wrócić ale zazwyczaj  się modlę śpiewając a na koncertach to się nawet wydzieram.
Ostatnio kiedy byłam na koncercie TGD to odleciałam jakbym była naćpana jakimś ziołem - wracając szłam po parku od sceny koncertowej do przystanku i śpiewałam na głos razem z TGD i Natalią Niemen. Miałam w sobie taką radość :) To jest taki zachodni styl modlitwy. Duch św się wlewa w Ciebie a Ty nie musisz robić kompletnie nic. Odlatujesz :D :) jest czad :) jest radość :)
Nawet słowa w tych piosenkach zachodnich są takie  Let it rain - czyli chodzi o to, żeby taka łaska Ducha na Ciebie spływała.
Klaskanie, skakanie, krzyczenie - zupełnie dalekie to od medytacji.

Perła wybierz się na takie spotkanie a sama się przekonasz :)
nikt Ci nie da gotowej odpowiedzi, musisz ją znaleźć sama :) żeby uwierzyć trzeba doświadczyć.
W przeciwieństwie do innych ja wierzę w osobowego Boga.
Wiesz żyjemy w czasach gdy muzułmanie się nawracają i śni im się Jezus, w czasach gdy hindusi się nawracają i przyjmują Jezusa ba nawet żydzi się nawracają. Dzieją się takie cuda, że po prostu jest to nie do uwierzenia. Tylko o tym nie mówią w tv.
Ludzie schodzą się na pustyni i przyjmują chrzest jak za czasów pierwszych chrześcijan.
My tu i teraz mamy Boga na wyciągnięcie ręki. Przecież to nie jest tak że Bóg dawał te łaski wszystkim od 2000 lat.
 W kościele w Polsce to wszytko się zaczęło po soborze watykańskim II. Początki oazy. W kościele u ewangelików na mszy jest prawie tak samo jak u nas.  Bóg dał kościołom poprzez ruch  protestancki nowego Ducha. Żyjemy w niesamowitych czasach. :) niesamowity czas łaski. :D

"A potem wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało, i wasi synowie i wasze córki prorokować będą, wasi starcy będą śnili, a wasi młodzieńcy będą mieli widzenia. Także na sługi i służebnice wyleję w owych dniach mojego Ducha." (Jl 3: 1-2) 

Ja się cieszę, że mogłam osobiście doświadczyć tych rzeczy i że jest mi dane żyć w tych czasach. :D :)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2016, 09:05:19 pm wysłana przez słonecznik »

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Religia
« Odpowiedź #24 dnia: Kwietnia 02, 2016, 09:56:27 pm »
Czy energia, czy osoba ?, tego nie wiemy a czuć możemy każdy po swojemu. Ja mam pewność, coś/ktoś jest i pomaga. Sporo drobnych rzeczy bym znalazła na potwierdzenie. Doświadczyłam jednak wyraźnej pomocy w chwili, kiedy myślałam, że dojdzie do tragedii. Tylko w takich chwilach jesteśmy zdolni do czystej, bezwarunkowej, wartościowej modlitwy. Jaka ulga, gdy coś co zmierzało ..., z góry wiedziałam jaki będzie dalszy ciąg, bo nie pierwszy raz to widziałam, w pewnej chwili stop, wyciszenie i spokój. Nie mogę, nie chcę podawać szczegółów, nie lubię tego wspominać, bo na opętanie to wyglądało, ale było raczej jakimś załamaniem psychicznym. Tyle, że wtedy Maryję prosiłam o pomoc.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2923
Odp: Religia
« Odpowiedź #25 dnia: Kwietnia 02, 2016, 09:58:25 pm »
Cytuj
Wiesz żyjemy w czasach gdy muzułmanie się nawracają i śni im się Jezus, w czasach gdy hindusi się nawracają i przyjmują Jezusa ba nawet żydzi się nawracają. Dzieją się takie cuda, że po prostu jest to nie do uwierzenia. Tylko o tym nie mówią w tv.

Słoneczniku, zyjemy w czasach gdy chrzescijanie sie "nawracaja", żydzi się" nawracają" i muzułmanie się "nawracaja", bo przyjmuja hinduizm. I ja nie słucham o tym w telewizji, ja tych ludzi spotkałam!   O0 xhc

Własnie tego typu podejście do wielbiacych Boga inaczej rodzi wszystkie wojny religijne, nietolerancję, palenie na stosie. My nikogo nie "nawracamy". Nie ma takiej potrzeby, jesli ktoś rzeczywiscie szuka Boga, to jeśli ów istnieje to chyba potrafi wskazać konkretnej jednostce w jaki sposób chciałby, żeby go wielbiła. No chyba, że nie istnieje albo nie jest Wszechwiedzący i Wszechmocny  ;D Ja wierzę w Boga, który nie rozróżnia miedzy ateistami a wierzącymi, który do wierzącego przemawia za posrednictwem takiej religii, jaka go pociaga. Każdy jest Jego cząstką, a skoro tak, każdy zasługuje na szacunek. W wielbieniu Boga mozna albo przyłączyć się do którejs grupy slepcow, obmacujacych słonia i walczących z innymi o prawdziwośc swojej wizji, lub poszukać kogoś kto widzi  :-X

Zatem z katolikami zgadzam się tam gdzie Sobór Watykański II ogłosił, że "należy szanowac każdą religię, bo w każdej jest cząstka Ducha Świętego". Zdaje się że wiekszość chrześcijan jakoś zapomina, że grzech przeciw Duchowi Świętemu to jedyny "który odpuszczony nie będzie"  >:D
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Religia
« Odpowiedź #26 dnia: Kwietnia 02, 2016, 10:06:59 pm »
Dla mnie dziwne, przedziwne jest to, że chrześcijanie różnych wyznań często nie szanują się wzajemnie (szczególnie rzymscy_katolicy nie szanują innych wyznań w obrębie chrześcijaństwa, a nawet w obrębie katolicyzmu), a przecież mają tego samego Boga!

PS. W większości przemawia do mnie to, co pisze Braja, bo jest w tym tak wiele prawdziwej tolerancji
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2016, 10:08:55 pm wysłana przez hamak »
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Religia
« Odpowiedź #27 dnia: Kwietnia 02, 2016, 10:18:06 pm »
W większości przemawia do mnie to, co pisze Braja, bo jest w tym tak wiele prawdziwej tolerancji

tak tak :)

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2923
Odp: Religia
« Odpowiedź #28 dnia: Kwietnia 02, 2016, 10:25:56 pm »
Dla mnie dziwne, przedziwne jest to, że chrześcijanie różnych wyznań często nie szanują się wzajemnie (szczególnie rzymscy_katolicy nie szanują innych wyznań w obrębie chrześcijaństwa, a nawet w obrębie katolicyzmu), a przecież mają tego samego Boga!


Bóg to stanowisko dość jednoosobowe, ale że jest Nieskonczony, to ograniczonym ludziom jest nieskończenie trudno pojąc, że ma nieskończenie wiele aspektow.

Takie postawy wystepują we wszystkich religiach, nie sadzę że katolicy są tu jakoś wyróznieni, czy nawet ze są najbardziej fanatyczni jako grupa, powiedziałabym wręcz, że jako grupa (mam na mysli świat) sa wręcz bardziej tolerancyjni niż wielu protestantów. Wszystko sprowadza się do tego czy ludzie mają kontakt jakąs osobą oswieconą, świetym, mistykiem, wizjonerem czy jak ich tam kto nazywa i próbuja sie wczuć w wizję takiej osoby... Bez takiego kontaktu słowa Biblii, Koranu czy Bhagavad gity mozna tak interpretować, że jedyną rozsądna alternatywą pozostanie ateizm  ::(( Ludzie maja silna tendencję "stwarzania Boga na swój obraz i podobieństwo", zamiast dążyć do tego by stac się podobnym do Niego. Niestety  :-\
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline słonecznik

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 485
Odp: Religia
« Odpowiedź #29 dnia: Kwietnia 02, 2016, 11:07:49 pm »
Braja z tymi nawróceniami to nie dopisałam jasno, że  chodziło mi o to, że wcześniej w kościele katolickim nie słyszałam o takich cudach.
Nawracały się może pojedyncze osoby a teraz to są np sytuacje, że 600 osób na raz przyjmuje chrzest.
Ci ludzie sami o niego proszą. Księdzu w krajach islamskich grozi za to śmierć. W Niemczech też tak jest bo Oni pamiętają, że ich dziadkowie byli Chrześcijanami i chcą wrócić do religii swoich ojców.

Lulu a widziałaś, żeby ktoś od energii dostawał dar mówienie w obcym języku i nie znając Chińskiego mówił do kogoś po Chińsku.
energia w tym sensie, że w czasie modlitwy się zaczynasz trząść itp. albo masz w sobie dużo energii ale ta energia nie jest energią od nieznanej siły z kosmosu tylko pochodzi od Ducha św. to jest jego dar a to duża różnica.
co do rozeznania co to było to trudno mi powiedzieć. W takim przypadku dobrze porozmawiać z księdzem albo kimś kto się na tym zna. Jak napisałam wcześniej ja w kościele jestem nikim i się nie bardzo znam. Łaski od Boga mam dla użytku prywatnego.
Ja się nie znam na rozpoznawaniu. Sama mam z tym problemy. Prosiłam na  urodziny o dar wiary i go mam. Chociaż czasem widziałam tylko zło tego świata a wtedy trudno zachować wiarę.

hamak wiem jak to wygląda ale ja mam to gdzieś. Dla mnie ważna jest moja osobista relacja z Duchem św i jego prowadzeniem i tyle. Dlatego napisałam, że kariery w kościele nie zrobiłam a dziele się jedynie moimi doświadczeniami i przemyśleniami.
Mogą się komuś podobać lub nie. Takie one są.
Jeżeli są msze z modlitwą o uzdrowienie i były uzdrowienia z raka to dlaczego mam nie skorzystać tylko dlatego, że w kościele są jakieś podziały. Jeżeli wiem o tym to chcę o tym pisać i dzielić się tym wszędzie gdzie tylko mogę :)

Braja zgadzam się . Religijność a wiara i doświadczenie Boga to mogą być dwie różne rzeczy.

« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2016, 11:15:14 pm wysłana przez słonecznik »