Autor Wątek: Religia  (Przeczytany 87271 razy)

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Religia
« Odpowiedź #375 dnia: Maja 13, 2018, 04:33:26 pm »
Dana, ludzie co nie mają nadziei to się wcale nie leczą. Zawsze miałam problemy z katolicka definicją "cudów". Bo czemu Matka Boska z Wąwolnicy uratowała ta pania, a Matka Boska Częstochowska nie uratowała Dominiki? No chyba nie sa jakies dwie różne, i tamta do tego slawniejsza?  ;D

Bardzo ciekawe sa słowa samego Jezusa w tym kontekście. "Idź, wiara twoja uzdrowiła cię". Jezus nie mówił, że dokonał cudu, całą zasługe za wyzdrowienie przypisał osobie, która uwierzyła w uzdrowienie. I teraz pytanie zasadnicze- co miał na mysli Jezus mówiąc te słowa? Czy rzeczywiście "wiara" to dobry przekład tego co powiedział? "Gdbyscie mieli wiare malenka jak ziarenko gorczycy, powiedzielibyscie temu drzewu 'wyrwij sie z korzeniami i wyrwaloby się'" Tak jakos mniej wiecej to pamietam. Nie widzimy na codzień zeby ludzie deklarujacy sie jako wierzący robili takie rzeczy. I ta kobieta tez tej wiary nie ma. Może to odważne z mojej strony, żeby tak ocenić, ale ... skoro pisze, że jexdzi się modlic o uzdrowienie swoich dzieci i jak dotychczas nic sie nie zmienilo, to mam powody watpic czy jej wiara jest na takim poziomie, żeby "góry sie przenosiły, drzewa wyrywaly a raki znikały"

Pomaga jej to psychicznie i nie hamuje korzystania z medycyny, wiec niech sobie udziela wywiadów i bedzie szczęsliwa, choc byłoby uczciwiej gdyby przyznała, ze wznowe wycieto
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Religia
« Odpowiedź #376 dnia: Maja 13, 2018, 06:23:49 pm »
Dokładnie. Chodzi mi o uczciwość przekazu Dana. I o to, żeby ktoś nie poszedł w stronę: to ja rezygnuję z leczenia i czekam na cud, bo przecież pani X zniknął rak.
Nie neguję jej wiary. Nie widzę nic złego w wierze, że modlitwa pomogła tej dziewczynie.
Ale kłamstwo to kłamstwo i chyba niezbyt przystoi katolickiemu pismu, c' nie???
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Religia
« Odpowiedź #377 dnia: Maja 13, 2018, 09:19:51 pm »
Zaraz kłamstwo. Napisała, że lekarze rozłożyli ręce, a nic o tym czy wycięta zmiana, czy nie. Może sądziła, że jak całość wycięta i wznowa zaraz po tak długim leczeniu, to zaraz będzie kolejna i w tym kontekście to napisała.
Bym się nie czepiała. No i przecież nie mówi nie leczcie się, tylko oprócz leczenia modliła się
Bo czemu Matka Boska z Wąwolnicy uratowała ta pania, a Matka Boska Częstochowska nie uratowała Dominiki? No chyba nie sa jakies dwie różne, i tamta do tego slawniejsza?  ;D
.
Matka Boska jest jedna, tylko ludzie nazywają ją różnie. I mnie to w ogóle nie przeszkadza.
Sławniejsze (bardziej popularne, znane) są miejsca a nie Matka Boska.
A pojąć tego ludzkim rozumem się nie da, ani zmierzyć, porównywać.


« Ostatnia zmiana: Maja 13, 2018, 09:22:46 pm wysłana przez DanaPar »
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: Religia
« Odpowiedź #378 dnia: Maja 13, 2018, 09:28:52 pm »
z artykułu wynika, że rak znikł sam, więc jest to PODŁA MANIPULACJA, Dana możesz sobie wierzyć w bozie, ale proszę nie obrażaj swojej i naszej inteligencji broniąc tego typu "dziennikarstwa"

co do uzdrowień: ja mogę powiedzieć, że uzdrowił mnie Latający Potwór Spagetti, dwa razy!!!

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Religia
« Odpowiedź #379 dnia: Maja 13, 2018, 10:23:21 pm »
Mamy jeszcze miseczke spaghetti w kodówce, ktos chętny?  ;D
Jednym z potężnych strzałów w stopę było odwrócenie się koscioła od nauki na rzecz dosłownej interpretacji Biblii (Kościół katolicki ma tu za uszami, ale niektóre protestanckie to już bija takie szczyty głupoty, że aż trudno uwierzyć). Liczba cudów malala wraz z postepem odkryć naukowych, ale cuda wciąz były niezbedne i żeby utrzymac autorytet i zatwierdzic świętych. Pozostały więc już tylko w dwóch sferach- objawienia i medycyna. Nie da się nikomu udowodnic, ze objawienia nie mial, a fakty medyczne też mozna róznie interpretować.

Nie chcę przy tym powiedziec, że nie ma zadnych niezwykłych zjawisk, ze nikt nigdy nie miał objawienia ani, że nie zdarzyło sie, ze komuś rak zniknął w czasie wizyty w Lourdes. Być może. Tylko interpretacja takich zjawisk może zupełnie odbiegac od ich istoty. Dla kogoś będa cudem, dla innej osoby czyms innym.

Nie pamiętam czy pisałam kiedys o "cudzie", w którym sama uczestniczyłam?
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Religia
« Odpowiedź #380 dnia: Maja 13, 2018, 10:32:53 pm »
Nie pamiętam czy pisałam kiedys o "cudzie", w którym sama uczestniczyłam?

pisałaś, ale opowiedz raz jeszcze :)

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Religia
« Odpowiedź #381 dnia: Maja 14, 2018, 07:41:02 pm »
Wrzuciłam w wyszukiwarke ale nie widzę, może mi sie zdawało, ze o tym pisałam...

A było to tak- w 1996 roku pojechała po raz pierwszy do Indii. z naszej malutkiej swiątyni pojechały wtedy 4 dziewczyny, kazda pierwszorazowo i dołaczyłysmy do ogromnego miedzynarodowego festiwalu mającego uczcić 100 lecie urodzin Swamiego Prabhupady, ktory rozpropagowała wiarę w Kryszne na Zachodzie.

Częścia uroczystosci była trwająca 2 tygodnie piesza pielgrzymka wokól Mayapur, które jest swiętym miejscem dla wajsznawów Gaudiya. Szlo się kilka godzin dziennie, mieszkalismy w namiotach, było głosno, chaotycznie, egzotycznie i super. Śpiewalismy mantry, składaliśmy pokłony w światyniach, a dzien konczył sie późno...

Przedostatniego dnia bylismy w niewielkiej świątyni bóstw Jagannatha w pobliżu Mayapur. Atmosfera byla nieziemska, intonowanie mantr prowadził 4-letni chłopiec, któremu dorosły pomagał dmuchac w miech harmonium, a tysiace obecnych radośnie powtarzało i tańczyło do upadłego. Ponieważ trwało to długo, wyszłyśmy na moment z tłumu, żeby rozejrzec się po otoczeniu tej maleńkiej  światynki i pomedytować tez prywatnie na koralach. Przed nami widniał murek z płaskorzeźbami przedstawiającymi historie z zycia Śril Caitanyi- swiętego, który dla wyznawców Wiszniuzmu bengalskiego jest inkarnacją Kryszny. 
Nasza uwage przykuła ostatnia plaskorzeźba- koleżanka A. szepnęła- "Patrzcie! Pan Caitanya płacze!" Spojrzałam na półwypuklą sylwetkę Śri Caitanyi i rzeczywiście, w jego oku swiecila sie łza! Podekscytowalysmy sie niesamowicie. Wciąz trwał niesamowity śpiew tego malego chłopaczka, duchowa energia wręcz tryskała z wielotysiecznego tłumu, no przeciez taki kirtan (zbiorowe intonowanie imion Boga) wręcz domagał sie cudu! A. nie wzieła ze soba aparatu fotograficznego. Juz nie pamiętam dlaczego, ale mnie wysłała do namiotu żebym go jej przyniosła. Wprawdzie pojawił sie znajomy, który jakąs fotke cyknąl, ale sprzet A. byl profesjonalny, więc chciała uwiecznic to wyjatkowe wydarzenie. więc ja ruszyłam w stronę namiotów, a tymczasem ona w ferworze religijnego uniesienia zaczepiala przechodzacych Hindusów, pokazując im placzącą płaskorzeźbę- "Look, look Lord Caitanya is crying!" "Yes, yes, he is crying"- Hindusi nie zdawali sie zbytnio zainteresowani.

Gdy wychodziłam przez bramę zaczęło kropic. Deszczu tu nie przewidywalam, ale juz wkrótce luneło jak z cebra i zerwał sie straszny wiatr. Zanim pobieglam do obozu wiekszośc namiotów juz runęła, nasz jeszcze się trzymal, ale widać było, ze niedługo pofrunie. wydobyłam aparat kolezanki i pobiegłaz z powrotem. Pędząc tak na bosaka w strumieniach wody uderzyłam w coc nogą i zaczęłam kuleć. katem oka dostrzegałam złosliwe usmieszki Bengalczyków obserwujacych ta bialą wariatke co pedzi podczas ulewy zamiast sie schowac. I gdy tak biegłam naszły mnie wątpliwości. Dlaczego niby ja mialabym zobaczyć jakikolwiek cud? Żadna swiętą nie jestem. I dlaczego tak skłonni do egzaltacji Hindusi kompetnie ignorowali ekscytację A.? Odpowiedż mogła byc brutalnie tylko jedna... łzy Caitanyi były wyrzeźbione! Postanowilam jednak nie mowic o tym kolezankom i nie psuc im religijnego przezycia swoim smetnym sceptycyzmem. Zapewne do dziś wierzą, że widziały cud. Jak pojechałam tam kilka lat później płaskorzeźba nadal "płakała"  >:D

Z naszej czwórki "swiadków cudu" wciąz praktykuja dwie- ja i jeszcze jedna. A. sympatyzuje, ale nie praktykuje. Czyli cuda zewnętrzne, nieważne czy prawdziwe czy nie, nie licza sie jeśli nie towarzyszy im cud wewnatrz. Powiem szczerze, że troche im zadrosciłam wtedy tej radosci i uniesienia. Może cudem była własnie ta ich wielka radość? Czy to w sumie ma znaczenie czy ta figurka płakała naprawdę? Dla nich płakala. I było cos tak pieknego w ich szczerym wzruszeniu, że postanowiłam nie sprowadzać ich na ziemię.  A i mi dzieki temu zostal w pamieci wyraźniejszy obraz tamtego popołudnia i nocy
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Religia
« Odpowiedź #382 dnia: Maja 15, 2018, 12:08:08 am »
:)
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Religia
« Odpowiedź #383 dnia: Maja 15, 2018, 09:07:11 am »
przeczytałam artykuł podany w linku
"- Nasze córeczki bliźniaczki mają zdiagnozowaną padaczkę, stwardnienie guzowate, obie są też niepełnosprawne intelektualnie, a Nikola ma dodatkowo autyzm."
a dlaczego owa matka boska nie była tak łaskawa dla żadnej z  córek...przecież matka z rodziną o ich uzdrowienie też się modliła
matki strajkujące w sejmie zapewne tez sie modlą

co za wybiórcze traktowanie schorzeń w tych cudach
   >:(
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Religia
« Odpowiedź #384 dnia: Maja 15, 2018, 12:24:25 pm »
W totolotka też nie wszyscy trafiają.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Religia
« Odpowiedź #385 dnia: Maja 15, 2018, 03:37:03 pm »
Braja - po raz kolejny napiszę: uwielbiam Cię czytać :)
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Religia
« Odpowiedź #386 dnia: Maja 15, 2018, 04:01:44 pm »
Ja też
Braju zacznij pisać, a plewienie roślinek w międzyczasie
Cokolwiek opisujesz, to budujesz napięcie jak w thrillerze  :oklaski:
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline słonecznik

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 485
Odp: Religia
« Odpowiedź #387 dnia: Maja 25, 2018, 11:22:27 pm »
Witajcie,
chciałam Wam powiedzieć o dwóch wydarzeniach:
jutro w Łodzi msza z modlitwą o uzdrowienie w Sanktuarium Świętości Życia przy ul. Łagiewnickiej 197/201 o godz. 12.00-17:00
https://web.facebook.com/Przysta%C5%84-Duchowa-418927375215400/?hc_ref=ARS3Pvvrq0z2De9RqgtyHU4Ktpq4UyyUWUp0XguWr8xCQWsaIt8HZfqHFbNj2b01hpM&fref=nf&_rdc=1&_rdr

transmisja youtube https://www.youtube.com/channel/UCVf0QRfH5yUB1DWp7NSQEsw


Je będę w Gliwicach
http://www.inicjatywamissio.pl/index.php/19-top-blocks/107-konferencja-moc-ewangelii-slowo-i-znak


Miejsce: kościół p.w. NMP Matki Kościoła, ul. Pliszki 20, Gliwice.

Plan:
09:00 - rejestracja
10:00 - uwielbienie
10:30 - sesja I - „Jak jest wola Boża odnośnie uzdrowienia?” (Michał Świderski)
11:30 - czas posługi, przerwa
12:00 - sesja II - „Jak dokonuje się uzdrowienie” (Marcin Zieliński)
13:00 - czas posługi / uwielbienie / obiad
14:30 - sesja III "Cud modlitwy (nie) wysłuchanej" - (Aleksander Bańka)
15:30 - przerwa
15:45 - panel (prowadzi Marcin Jakimowicz)
16:30 - przerwa
16:45 - sesja IV „Co ja mam zrobić, aby przyjąć uzdrowienie”
                       „Co ja mam zrobić, aby posługiwać uzdrowieniem” (ks. Artur Sepioło)

17:45 - przerwa *
18:30 - Eucharystia (otwarta  -  nie ma konieczności zgłaszania się i opłaty organizacyjnej)
         - uwielbienie, czas posługi


* w czasie przerwy (o godz. 18:00) odbędzie się parafialne Nabożeństwo Maryjne


jeżeli ktoś chce żeby się za niego jutro pomodlić napiszcie :)
« Ostatnia zmiana: Maja 25, 2018, 11:24:22 pm wysłana przez słonecznik »

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Religia
« Odpowiedź #388 dnia: Maja 27, 2018, 03:05:48 am »
Ciekawie brzmi" "Co mam zrobic aby przyjąc uzdrowienie"- napisz jakąś relacje słoneczniku :)
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline słonecznik

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 485
Odp: Religia
« Odpowiedź #389 dnia: Maja 28, 2018, 01:22:21 pm »
Braja nie robiłam notatek. Widziałam,że nagrywali smartfonem i miałam nadzieję, że to wrzucą do sieci. Niestety jej nie ma. Jeżeli konferencja będzie dostępna na płytce wrzucę jakieś streszczenie.
Ciekawa byłam tej konferencji ze względu na to, że nie ma tego księdza na yt.
Podsumowanie to w zasadzie 4 słowa:
Wiara, pragnienie, prośba, napełnienie duchem św.
Gdy jest wiara, pragnienie, prośba to jest też napełnienie Duchem Św.
Uzdrowienie ma miejsce gdy jest Wiara, pragnienie, prośba, napełnienie duchem św.
Wiara osoby posługującej,
wiara osoby, która przyprowadza daną osobę na modlitwę albo
wiara osoby nad którą się modlimy.
- Ja od siebie dodałabym jeszcze, że Duch św. i tak działa jak chce. Można mówić na jego temat mądre rzeczy  a i tak potrafi zaskoczyć. Raz na spotkaniu u Marcina Zielińskiego był ratownik medyczny i został uzdrowiony mimo, że wiary nie miał i się nie modlił. Po prostu był w pracy. W domu się zorientował, że lepiej widzi.

Dużo było o posłudze, że powinna mieć miejsce we wspólnocie i że wspólnota jest ważna i powinno się należeć do o wspólnoty. 
W internecie jest sporo konferencji Marcina Zielińskiego czy Michał Świderskiego, które słuchałam ale zaskoczył mnie Aleksander Bańka. Powiem szczerze, że jego konferencji słuchałam uważnie i posłucham jeszcze raz w domu tego co zamieszcza na profilu na fb czy yt. Nigdy nie byłam w Tychach na Tyskich wieczorach uwielbienia ale postanowiłam, że choć raz pojadę :)

W moich intencjach czyli za was -za całe forum modliła się Gosia :)
Było powiedziane, że prosimy w intencjach Justyny i ja w myślach prosiłam o Was :)
https://www.youtube.com/watch?v=jlM3Oh0NChg