Moja rehabilitacja była przede wszystkim w domu. W szpitalu miałam dwa spotkania z rehabilitantką. Jak wychodziłam ze szpitala, dostałam kilka (trzy sztuki) kartek xero z ćwiczeniami. Nikt mnie nie informował, że mogę dostać skierowanie na rehabilitację. W oparciu o te xera, ćwiczyłam sobie sama, dokładając swoje wymyślone jakieś ćwiczenia, mając nadzieję, że pomogą. Jak już miałam kontakt z innymi amazonkami, jak się dowiedziałam jak to powinno wyglądać, to się cieszę, że jest u mnie ok.
Ja ćwiczyłam prawie całe dnie, z niewielkimi przerwami ... podobno tak nie wolno, bo można się przeforsować.
Może ta moja nieświadomość w tym przypadku okazała się dobroczynnością, ręka sprawna, z obrzękiem spokój. Przed chorobą pracowałam w biurze, teraz pracuję fizycznie i póki co nic złego się nie dzieje.
Rekonstrukcja ... na razie nie odczuwam takiej potrzeby, nie mam ochoty narażać się na nowe zabiegi, nie mam dyskomfortu.