wariatki...
nie, Mirusiu, żadnych takich ekscesów u nas nie ma. przede wszystkim tam, gdzie ja chadzam (io i żernica) pomiar należy do lekarza, a nie do rehabilitanta. lekarz na początku turnusu sprawdza zakres ruchomości i mierzy obie ręce (u mnie zazwyczaj w 5 lub 6 miejscach - 1xdłoń, 2 lub 3xprzedramię, 2xramię, najpierw zaznacza miejsce pomiaru rysując kreseczki długopisem - następnego dnia widać kto się myje
), no i rozpisuje zabiegi. rehabilitanci jedynie sprawdzają czy obrzęk jest miękki czy twardy, a i to nie zawsze, najczęściej dopiero przy drenażu. no i w żernicy mamy jeszcze raz w tygodniu pomiary kontrolne plus ewentualną zmianę zaleceń (też pani dr)
jedyny raz, kiedy pan Adam mierzył mi rękę, był przy wypełnianiu świstków do zakupu rękawa. wtedy on całość załatwiał, żeby mi to dobrze dobrali. ale też mierzył normalnie - z otwartymi oczami i nigdzie dodatkowo nie sprawdzał żadnej grubości
co do ilości pomiarów na ręce (dopytałam, bo widzę, że mamy różnie i w necie też różnie podają), to w zasadzie jest dowolna, najważniejsze, żeby mierzone było w takich samych odległościach na obu
koniczynach