ja tam co mogę, to najpierw badam , resztę biorę po konsultacji i to nie u jednego lekarza ( onka) i na rozum( dużo czytam na ten temat i wyciągam wnioski) oraz samopoczucie
każdy powinien samodzielnie podejmowac decyzje , nie sugerując się innymi wiem , ze zaraz będziesz bronić , ale ja np. wciąż nie mogę się zdecydować na jemiołę( wizytę oczywiście u lekarza który to stosuje bo ma on rozwniez bardzo wielu przeciwnikow) , którą ty już długo bierzesz
aquilla - soja jest jednym z podstawowych produktów zywnosciowych Japonczykow nikt u nas tak nie będzie się nigdy żywił, mówimy tylko o małej tabletce dziennie ewentualnie przez jakiś czas czy raz na jakiś czas
A siemienia lnianego tez wcale nie używacie ?to tez fitoestrogeny . Mnie się wydaje ze wszystko zależy od ilości, czasu podawania ( okresowo) , jakiejs kontroli organizmu i nie presadzania w zadną stronę. Podobno zwykłe plastikowe butelki na wodę wydzielają wiele szkodliwych estrogenow . I w dzisiejszych czasach nie tylko one. Wszystko z umiarem !