Kompleksowe leczenie raka piersi

[amado]

"NFZ przedstawił projekt nowych świadczeń: kompleksowe leczenie - przewlekłych ran i raka piersi"

"Jak informuje Andrzej Troszyński, rzecznik NFZ, w wyniku konsultacji z przedstawicielami środowisk medycznych i ekspertami w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia opracowano projekty dwóch nowych świadczeń: kompleksowe leczenie ran przewlekłych oraz kompleksowe leczenie raka piersi."

http://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/NFZ-przedstawil-projekt-nowych-swiadczen-kompleksowe-leczenie-przewleklych-ran-i-raka-piersi,139640,1.html

[Mirusia]

Założenia leczenia raka piersi, jak najbardziej prawidłowe.
Zaczynają przypominać leczenie w rozwiniętych krajach.
Opiekunowie, opieka psychoonkologiczna i rekonstrukcja, no, noooo.....
Obaczym co im z tego zostanie 

[b_angel]

tia
moja przyjaciółka guza znalazła w styczniu w lutym miała wynik z mammotomu - rak
20 lutego pierwsza wizyta (z tym wynikiem w garści) w ŚCO w Kielcach - jak wszystko dobrze pójdzie to doczeka się operacji "już" w okolicach 7 maja  tak zajebiście wygląda leczenie w dużych centrach onkologicznych

[DanaPar]

W Szczecinie jest szybciej. Znaczy ośrodek mniejszy od kieleckiego

[Mirusia]

A mnie się zdaje, że kielecki jeszcze nie taki duży 

[DanaPar]

Mirusiu, mnie się wydaje, że większy jest szczeciński i w rankingu jeden z lepszych ośrodków.
To była tylko moja odpowiedź dla Angel, która uznała, że w dużych centrach tak długo się czeka

[Mirusia]

Też bym z Tobą, Dano, polemizowała, ale chyba nie o to tutaj chodzi.

[madzia_61]

w ŚCO  w Kielcach może nie same terminy operacji są odległe lecz  diagnozowanie ,procedury przed  ,wszystkie badania i konsultacje odbywają się ambulatoryjnie  a  chorych ciągle  przybywa /stad wydłuża się wszystko/,ośrodek Kielecki naprawdę jest przyjazny pacjentowi a najważniejsze  leczenia skuteczne i ludziska  są zadowoleni dlatego jest godny polecenia,mam porównanie W-wie Wawelska ,nasz rodzimy szpital i Kielce które  zawsze polece . Obecnie jeżdżę z przyjaciółką do Kielc i tez od stycznia/diagnozowanie ,czekanie na wyniki trwa długo  / i już miała mieć termin wyznaczony w poniedziałek ale skończyło jej ciśnienie krwi do niebezpiecznych granic i internista podczas konsultacji  nie wyraził zgody na operacje /najpierw ma ustabilizować nadciśnienie / a rak sobie siedzi w piersi.

[Natalia]

Niestety stres tez podnosi cisnienie .Niestety jak zawsze nieszczęścia chodza parami ,bo jak nie miec stresu przy takiej diagnozie.