Autor Wątek: Joanna w Germanii ;-)  (Przeczytany 61100 razy)

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #210 dnia: Lutego 22, 2017, 10:46:39 am »
Holendrzy są baaardzo sympatyczni ,lubię ten kraj.
Natalia

Offline joanna_w29

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 241
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #211 dnia: Lutego 22, 2017, 11:41:41 am »
Jestem, zyje, mam sie dobrze  :D

Dziekuje za troske  :-*

Wiele sie u mne zmienia, ale jedno niestety nie - zamierzam odpisac na wiadomosc i tego nie robie, pot zapominam, potem mysle o tym, i znowu tego nie robie  ???
Przepraszam Dana
« Ostatnia zmiana: Lutego 22, 2017, 11:44:16 am wysłana przez joanna_w29 »
niemożliwe nie istnieje

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #212 dnia: Lutego 22, 2017, 01:57:05 pm »
Najważniejsze ,że Ci dobrze :oklaski: :oklaski:
Natalia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #213 dnia: Lutego 22, 2017, 01:59:04 pm »
Joasiu, Ola o Ciebie pytała i jest ciekawa, jak sobie w nowym życiu radzisz.
Najważniejsze, by ze zdrowiem było ok. Wszystko inne zmienia się, czas płynie i odkrywamy kolejne kartki naszego bytowania tu na ziemi  :)
Dobrze, że się odezwałaś  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline joanna_w29

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 241
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #214 dnia: Września 20, 2017, 10:23:11 am »
Witajcie Kochane  :)

Buziaki z Holandii, choć wieści nie za dobre  :(

znowu walczę  :(

mam przerzuty do kości, wątroby, układu limfatycznego, wszystko okazało się pod koniec wakacji w Szczyrku (11 sierpnia dokładnie)
miałam straszne bóle mięśni pleców, różni lekarze, masaże, fizjoterapeutka w końcu bezsilna zasugerowała rezonans - zrobiłam prywatnie i wyszło  :(

teraz jestem pod opieką holenderskiego szpitala, zrobili dodatkowe badania i potwierdzili, że to przerzuty  :-[
rozległe
ale opcje leczenia też duże
dostałam Xelodę - wczoraj skończyłam pierwszy kurs, teraz tydzień przerwy
mam też hormonoterapię (lucrin czy jak mu tam raz na trzy miesiące)
i raz w miesiącu kroplówki wzmacniające kości

wygląda mi to tu tak sucho i nierzeczywiście

jestem załamana

w sumie fizycznie jest ok, poza tym że schudłam do okolic 50kg i nie umiem przybrać
ale psychicznie masakra

tyle...
smutne to i nie tak jak chciałam  :-[

niemożliwe nie istnieje

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #215 dnia: Września 20, 2017, 10:41:57 am »
Kurcze ,czy to życie musi być takie ciężkie? Joasiu Przytulam mocno :0ulan: :0ulan:
Natalia

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #216 dnia: Września 20, 2017, 10:52:48 am »
Joasiu dużo siły życzę  :-* mocno tulam  :-*
Zakop doła i walcz !!!! ...pisz do nas, potrzymamy wirtualnie za rączkę.  :)
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #217 dnia: Września 20, 2017, 10:53:32 am »
ku..wa mać!

zatkało mnie!
w tym całym syfie chyba dobre jest to, że jesteś leczona w Holandii,
masz dobre leczenie, a jak ono zadziała, to raczysko naprawdę może się wycofać na długo!

mocno zaciskam za to kciuki i przytulam też mocno!


 :0ulan:




rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline joanna_w29

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 241
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #218 dnia: Września 20, 2017, 11:08:41 am »
kiepsko jest

w sumie (jak każda z nas pewnie) żyłam w ciągłym strachu, że to może wrócić

czasem przed badaniami miałam takiego stracha, że chciałam żeby w końcu cos znaleźli

ale ostatnio przestałam się na tym skupiać, byłam szczęśliwa tu, wszędzie, ze wspaniałym mężczyzną u boku

teraz mam wrażenie jakby wszystko prysło
nie mam celu, planu, pojęcia jak będzie
boję się jak diabli

cieszę się że jestem tu, że mam Hansa - naprawdę jest cudowny i wspiera mnie w najlepsze z możliwych ssposobów
kocham go strasznie i on mnie też, wiem  :D

mam wrażenie, że leczenie jakie dostaje jest i będzie najlepsze, więc szanse na długie życie mam spore

tylko jak żyć?? z takim ciężarem
powoli to wszystko do mnie dociera i idzie mi na psychę strasznie

niemożliwe nie istnieje

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #219 dnia: Września 20, 2017, 11:30:20 am »
Jest leczenie, jest szansa i tego się trzymaj. Będzie dobrze.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline joanna_w29

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 241
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #220 dnia: Września 20, 2017, 11:46:44 am »
tak się staram
staram się myśleć pozytywnie
ale jest tak trudno

mam wrażenie, że cała radość ze mnie uciekła
niemożliwe nie istnieje

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #221 dnia: Września 20, 2017, 12:08:40 pm »
Przytulam mocno  :-* :-* :-* Wróciłam w niedzielę od Oli, pytała, co u Ciebie, kazała pozdrowić  :-*
Joasiu, próbuj pomóc leczeniu, odganiając złe myśli, a medycyna idzie do przodu, przetrzymaj leczenie  :0ulan: i przyj do zwycięstwa. Znam dziewczynę, która z przerzutami żyje już wiele lat, gdy ja zachorowałam, miała już przerzuty

Jesteś szczęściarą, u boku kochający mężczyzna, mąż też Ciebie mocno wspierał, przy pierwszym starciu, które wygrałaś. Teraz są też szanse. Skup się, by je wykorzystać  :0ulan: :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #222 dnia: Września 20, 2017, 12:10:45 pm »
o dupa_blada  >:(

może jakieś warsztaty typu "simonton" bys wyhaczyła w onej Holandii

 :-* :-* :-*
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #223 dnia: Września 20, 2017, 12:11:01 pm »
Joasiu, przytulam mocno!  :-*  :-*  :-*
Co tu mądrego napisać- dobrze że jest kilka opcji leczenia, i tak jak mag pisze, dobrze, że w Holandii.
Bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki za Twoje leczenie!
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline joanna_w29

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 241
Odp: Joanna w Germanii ;-)
« Odpowiedź #224 dnia: Września 20, 2017, 12:38:12 pm »
wczoraj byłam u doktorki pierwszego kontaktu, bo jakaś taka pobudzona w ostatnich dniach byłam, nie umiałam sobie znaleźć miejsca (w sumie nadal, ale staram się to ogarniać)
w szpitalu sugerowali oxezepan na uspokojenie w razie czego, więc poszłam po receptę
długo rozmawiałyśmy
w końcu zaproponowała psychologa, ale tu w przychodni jest babka raz w tygodniu, najbliższy termin 11.10 a i tak wtedy musze być w szpitalu na kroplówce

w nast wtorek mam wizytę u onkolożki przed następną chemią (mam nadzieję, że wyniki krwii będą ok i dostanę)
więc zapytam jakie są opcje

każde wsparcie na wagę złota

dziękuję Wam bardzo za Wasze słowa otuchy  :-*

Dana, takich pozytywnych historii mi trzeba  :)
pozdrowienia dla Oli

a dla reszty buziaki  :-* :-* :-*
niemożliwe nie istnieje