tatuaże po mastektomii

[madzia_61]

Roza    ,oj zazdroscita troskliwosci i tyle 

[Mirusia]

....oj zazdroscita troskliwosci i tyle 

 , tak mówisz.
Zostawmy ją dla naszych facetów 

[DanaPar]

Kogo Ty Mirusiu chcesz zostawiać Waszym facetom, czegoś chyba nie doczytałam, bo nie rozumiem 

[słonecznik]

dzięki za wsparcie na różowym     róża pięknie to napisałaś
masza i mgiełka doszły do wniosku, że jak mam inne poglądy niż one to trza mi dopisać....... gdzie brak argumentów najlepiej sprawdza się złośliwość, dlatego tym bardziej dzięki za wpisy  

[roza3]

nie za ma co
wyraziłam swój pogląd.....ale jaki by nie był....i tak jest zły 

[słonecznik]

myślenia ludzi nie zmienisz ale inne osoby, które wchodzą na forum jako goście będą mogły zobaczyć, że nie ma tylko jednego właściwego poglądu na tatuaże.
jeszcze raz dzięki  

[DanaPar]

myślenia ludzi nie zmienisz

A po zmieniać. Rozmaitość poglądów, powoduje, że się różnimy i to jest ciekawe. A nie takie małpki (nie obrażam zwierząt, ale tak mi się skojarzyły) jednakowo ubrane, jednym głosem mówiące. Nuda 

A tak a propos tematu, to każdy niech robi co chce, ale ja bym sobie tego nie zrobiła ani na bliźnie, ani gdzie indziej. Masochistą nie jestem, a piórka lubię zmieniać Tatuaż jest na zawsze 

[Basia75]

Znowu się dzieje   
Ile osób tyle opinii.I dobrze,każdy przecież jest inny i inne poglądy posiada.
A jak ktoś chce znaleźć dziurę to w nowym płocie znajdzie,prawda?

[aquila]

onegdaj bardzo chciałam mieć tatuaż - gdzieś na tułowiu; wogle bardzo podobały mi się tatuaże, piercing, nawet niektóre skaryfikacje
potem wogle przestałam o tym myśleć
tera tak myślę, że w sumie bym chciała mieć jakiś ładny malunek, ale pod dwoma warunkami - bezpieczeństwo i brak bólu; więc - chyba nie w tym życiu
 

[Natalia]

Tatuaż nigdy mi sié nie podobał i cieszę się również z tego ,że mòj syn jest tego samego zdania.
Zawsze malunki na ciele łaczyły mi się z marginesem społecznym z przestępczościa

[aquila]

Zawsze malunki na ciele łaczyły mi się z marginesem społecznym z przestępczościa

bardzo niesłusznie, teraz tatuaże robią sobie zupełnie normalni ludzie, którzy przestępczość znają jedynie z tv; poza tem tatuaży nie wymyślili więźniowie

[słonecznik]

może źle to ujęłam bo na szybko pisałam posta- chodziło mi o kojarzenie tatuażu z marginesem i przestępczością.
pomijam kwestie bezpieczeństwa bo osoba proponująca udział w akcji powinna o to zadać, tzn zagwarantować, że substancje użyte do tatuażu są bezpieczne. 
skoro robi się tatuaż brodawki dlaczego nie użyć takiego samego rodzaju tuszu- a te podobno są bezpieczne.

 jako kujonowi tatuaże u dziewczyny kojarzyły się z puszczalskimi, pustymi i głupimi laskami, których jedynym hobby było chodzenie na dyskoteki  a u facetów z macho albo przestępczością.
mnie różowe kwiatuszki w żaden sposób się nie kojarzą się z czymś takim o czym napisałam powyżej tylko z czymś ładnym miłym dla oka:)

kto będzie chciał to sobie zrobi
 tak naprawdę zrobi sobie ta osobą , którą będzie na to stać bo koszt samej brodawki to 1500
wiec tatuaż tzn jego cena w zależności od wielkości może wynieść ok 2000 do 5000 prawie tyle co zrobienie drugiej piersi.

już nic nie piszę na ten temat bo chyba powiedziałam wszytko   buziaki dla róży

[Mirusia]

Mnie siem też bardzo podobajom 
Ja akurat jestem za tymi delikatnymi.

A ja już wiem, chyba, dlaczego sobie nie robię 
Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, 10 lat ode mnie młodszą, której mąż, policjant, sobie zrobił w lutym tego roku, duży na ramieniu.
Opowiadała ze szczegółami, o jakiej porze roku powinno siem robić, jak trzeba o to dbać w okresie gojenia i jak to wyglądało u specjalisty, tj. w jaki sposób projektował obrazek i jak długo to robił.
Pytałam, czy ona se zrobi.
Po dyskusji doszłyśmy obedwie do wniosku, że raczej trzeba mieć dobrą figurę, aby siem tak malnąć.
Coś w tym jest 
A jeszcze potem widziałam na mieście babkę w moim wieku, brzuchatą z tatuażem. Nie ładnie, dla mnie, to wyglądało 

I jeszcze po przeczytaniu Justynowego postu
Prosiłam tę koleżankę, aby podpytała tego specjalisty, ile to kosztuje przy dziaraniu brodawki. Ten jej mąż za duży skomplikowany malunek, o wiele większy od brodawki, zapłacił chyba ponad 600 zł.

Kiedyś mnie uczono, że tatuowanie to faktycznie subkultura więzienna.
Skazani, często robili i robią sobie nadal kropki, które oznaczają z jakiego artykułu siedzą i ile mają do odsiadki. Ale moim zdaniem trzeba by sięgnąć aż do starożytnego Rzymu, czy czasami już wtedy nie była to jakaś forma upiększania ciała 

[hamak]

Kiedyś mnie uczono, że tatuowanie to faktycznie subkultura więzienna.

Niom, ale dżinsy też kiedyś były ubraniem stricte roboczym

[Mirusia]

.....Niom, ale dżinsy też kiedyś były ubraniem stricte roboczym

A co by było, gdyby ich nie było, rany     ...