U mnie mammo nie zadziałała.
Miałam 49 latek i piersi zbudowane z tkanki gruczołowej przede wszystkim, może dlatego.
Skur..la wykryło USG, a potem - dla formalności miałam wykonać owe badanie zwane mammo. Lekarka, która je wykonała była w szoku, bo , jak mi wyjaśniła, na obrazie mammo nie było nic niepokojącego i ona (z dużym doświadczeniem) odesłałaby mnie spokojnie do domu - gdyby nie miała przed oczami wyniku USG.
Czytałam gdzieś, że w USA właśnie zbyt często wykrywają maleńkie zmiany i od razu je leczą, operują itp., choć już istnieje wiedza, że wiele z tych super wczesnych wykryć być może nigdy nie rozwinęłoby się w inwazyjnego raka. I stąd u nich takie super wyniki leczenia - bo leczą coś co i bez ingerencji lekarzy nie byłoby rakiem. To było info z poważnego źródła (nie jakiejś kolorówki).