Proszę Was kochane może coś pomożecie w zinterpretowaniu wyniku - na razie to wiem tyle, że 13.08 idę na kolejną operację wycięcia wszystkich węzłów chłonnych.
Margines głęboki w odl. 5 cm oznaczony tuszem - tkanka tłuszczowa wolna od zmian nowotworowych,
margines doogonowy w odl. 8,5 cm oznaczony tuszem - utkanie piersi wolne od zmian nowotworowych,
węzły chłonne wartownicze pachy prawej - fragment tkanki tłuszczowej śr. 4 cm. znaleziono 4 węzły chłonne, z których 3 zawierają przerzuty raka piersi w postaci rozległego zajęcia zatok brzeżnych i rdzennych węzła w polach wielkości 11mm. Naciekania tkanki tłuszczowej okołowęzłowej nie stwierdzono. Utkanie nowotworu nie wykazuje cech uszkodzenia po przebytym leczeniu (czy w takim razie leczenie nie działa?).
Dopuszczono 9 fr. z pogranicza kwadratów zewnętrznego górnego i dolnego - 9 cz. Utkanie nowotworu widoczne jest w 3 z 9 pobranych wycinków w postaci ognisk wielkości 2,5mm. Komórki nowotworu nie wykazują cech uszkodzenia po przebytym leczeniu. Naciekania pni nerwowych nie uwidoczniono. Obecna jest angioinwazja.
Na pograniczu kwadratów zewnętrznego górnego i dolnego szare, słabo ograniczone ognisko otoczone rozległym zwłóknieniem o wym 2x2x1,5 cm. Ze zmiany 4xcałość - dysplazja łagodna piersi.
Pozostałe utkanie piersi o budowie włóknisto-tłuszczowej z bardzo licznymi drobnymi torbielami, z róznych miejsc 3xczęści - Rak naciekajacy zrazikowy.Utkanie nowotworu widoczne jest w marginesie jednego z 3 pobranych wycinków w polu wielkości 3mm. Nowotwór nie wykazuje cech uszkodzenia po zastosowanym leczeniu, utkaniu nowotworu nie towarzyszy odczynowa reakcja zapalna podścieliska. Naciekania pni nerwowych nie uwidoczniono. Obecna jest angioinwazja.
Rak naciekający piersi po hormonoterapii:
typ histologiczny - zrazikowy
stopień uszkodzenia - brak
stopień złośliwości - G2
wielkość guza 2,5mm : ypT1am
stan węzłów chłonnych -3/4 : ypN1a
radykalność - marginesy jw.
angioinwazja - (+)
ER - silny odczyn (+) w ponad 90% komórek
PgR - silny odczyn (+) w ponad 90% komórek
HER-2 (0)
Ki-67 (+) w ok. 10% komórek.
Co Wy na to - bo dla mnie brzmi to dość strasznie - wielkość guza też zastanawia, bo cały czas mówili mi, że to śr. ok. 7 cm - w górnej wewnętrznej ćwiartce i mam tam bardzo głęboko wykrojone. Co z tą angioinwazją? Czy w takim razie terapia działa czy dadzą chemie? Czy trzeba teraz robić też jakieś badania - USG brzucha, RTG klatki (miałam robione w grudniu).
Poradźcie coś i trzymajcie znowu kciuki od 13 sierpnia.