wspominamy dani...

[hamak]

po przeczytaniu informacji o jej odejściu  poczułam jakby ulgę. Koniec jej cierpień, bólu emocjonalnego ,wewnętrznej rozpaczy...

A ja jakoś nie... bo cokolwiek mówiła/pisała, to wydaje mi się, że jednak najbardziej na świecie chciała TU być. Najbardziej z K. - to było jej całe życie, bezwarunkowa, bezwzględna miłość, o której napisała Agawa, której chyba wiele z nas jej zazdrościło... Myślę, że wolałaby odejść nie przed, a po nim... i że się TAM teraz strasznie martwi...

Nie poznałam Dani Wzbudzała we mnie przeogromną sympatię, a jednocześnie respekt. He, he - czasem wręcz się bałam odezwać, żeby się nie narazić na jakiś krótki, acz celny i dobitny komentarz Trwało, zanim się nauczyłam i przyzwyczaiłam Spokój i równowaga. Pogodzenie z losem - ale nigdy rezygnacja! Siła. Cudowny czarny humor... tego mi będzie strasznie brakować...
 

[Mirusia]

Też nie znałam osobiście Dani, ale zawsze czułam się z Nią bardzo "po drodze", tak jakbym znała ją od lat. Dani mam Twoje tabletki, nie zjem ani jednej, niech sobie będą, i kopertę i adres........
Będę to trzymać do końca......

Pomysł ze słaniem kartek do syna świetny......

[suchal]

Też myślałam o wysyłaniu kartek do K, myślę, że trzeba zapytać się Dani Męża czy sobie tego życzy. Każda kartka od nas będzie przypominała o Dani. Zatem zadanie dla TOJKI...... zapytaj się czy możemy wysyłać kartki dla K, które tak uwielbia. Do których zawsze było nie tylko podziękowanie ale i trafny dowcipny dopisek Dani.
Celowo pomijam fakt odejścia Dani......... bo rzeczywiście bez smutku się nie da.

[roza3]

Dani, cudowna kobieto, jest mi żal okrutnie, że nie zdążyłam Cię poznać osobiście
najbardziej bliski był mi Twój czarny humor   
będę Cię wspominać....zakładając biustonosz od Ciebie 

[szarlotka]

będę Cię wspominać....zakładając biustonosz od Ciebie 

Trafiłaś w 10! 
Myślę, że właśnie w tym stylu Dani chciałaby, żeby Ją wspominać  - to rodzaj poczucia humoru bliski Jej stylowi (uwielbiam go    ).

PS.
Uświadomiłam sobie, że Dani odeszła dokładnie po 4 latach od naszego spotkania. Operację miałam 14 lipca 2010...

[madzia_61]

a ja tak po Daniowemu    http://www.youtube.com/watch?v=0VYqZ2mR_FA      https://www.youtube.com/watch?v=i4WmG__TU6E 
 


autentyczność ,bez ściemy ale zarazem delikatność,dobroć ,wiedziałam że tam może się stać lecz dla mnie jest i będzie !!!!!!!                               
Nie poznałam niestety Dani osobiście !!!!!! ale były korespondencje na pw tu ,tam ,zawsze obecna w moim świecie  ,w moich radościach i smutkach  [/color]

[agawa]

już zawsze oglądając kabaret Hrabi będę się uśmiechać do Dani…
i Monty Pythona …

[Monia_Lissa]

Co?!
Tak bardzo jestem zaskoczona!
Uwielbiałam jej poczucie humoru...
Żal wielki!

[braja]

Nie poznałam Dani osobiście, ale na forum juz samo ujrzenie na jej awatarka wprawiało mnie w dobry humor. Niezwykła osoba!

Myślę, że "tam" już się nie martwi o K., bo może na wszystko spojrzec z innej perspektywy, tylko  szaleje z aniołami   

[DanaPar]

Od postu ToJki wchodzę tu co jakiś czas, myśl o Dani nie schodzi z mojej głowy. Boleję nad tym, że jej osobiście nie poznałam. Sądząc po jej wpisach, uważności, nie użalaniu się, błyskawicznym rekcjom, gdy ktoś potrzebował jej rączki, no i naturalnie jej humorowi, była, JEST (bo pozostanie na długo w nas) osobą niesamowitą.
Ból minął, mam nadzieję, że zasnęła spokojnie, z przeświadczeniem, ze z tej drugiej strony będzie czuwać nad rodziną. Bardzo żal mi K, bo nie wiem, jak on przyjmie brak najbliższej mu osoby. 
To forum bez Dani, już nie będzie takie samo 

[BeataM]

Zakumplowałysmy się na niebieskim forum... uwielbiałam jej rodzaj żartu, w którym zawsze zawarta była mądrość.

[dunia]

Czytając literki Dani podziwiałam Ją za lekkość pióra,poczucie humoru i trafność Jej postów.
Przez ostatni rok była w stałym kontakcie telefonicznym z Aurorą,nie znały się w realu.
Wierzę,że po tamtej stronie są razem,a wszystko co tutaj zostawiły nie ma dla nich znaczenia.........................

[luska]

Uwielbiałam czytać Dani i chociaż nie poznałam  jej osobiście   będzie mi jej bardzo brakowało.

[TOJKA]

Całkiem niezłe stadko z nas było na wiśniowym 
z nas = operacyjno_chemijnych z 2008r
Operacje miałam o miesiąc wcześniej niż dani
ale ja o miesiąc później niż dani zarejestrowałam się na forum
Po dwóch miesiącach między nami zaiskrzyło 
za jakiś czas "telepatia" zaczęła działać,
wchodziłyśmy do tych samych wątków, pisałyśmy posty w tym samym czasie, często przekomarzając się która pierwsza nacisnęła enter 
Pamiętam jak razem planowałyśmy farbowanie "nowych"  włosów .......... na prawie_czerwono 
dani ufarbowała, mi zabrakło odwagi
Wiele godzin przegadałyśmy na GG
a później, nocne rozmowy na wiśniowym czacie - oj działo się działo 
często dołączała do nas  betty i agawa.
W sierpniu 2010 r na słynnym agawy tarasie spotkały się trzy baby i ich młodsze dzieci
Pogadałyśmy, pośmiałyśmy się, noooo i wreszcie uściskałyśmy się w realu ......
Byłyśmy tak podekscytowane naszym spotkaniem, że całkiem wyleciało nam z głowy coby sobie wspólną fotkę szczelić .
W tym roku w sierpniu dani zaplanowała spotkanie .

[BeataM]

Całkiem niezłe stadko z nas było na wiśniowym 
z nas = operacyjno_chemijnych z 2008r

Po dwóch miesiącach między nami zaiskrzyło 
za jakiś czas "telepatia" zaczęła działać,
wchodziłyśmy do tych samych wątków, pisałyśmy posty w tym samym czasie, często przekomarzając się która pierwsza nacisnęła enter 

Fakt, to było wiśniowe forum, pomyliłam i napisałam, że niebieskie (to wcześniejsze).


No  takie miałyście obie tempo, że trudno było za Wami nadążyć, podziwiałam wiele razy Waszą szybkość, sprawność i szybkość Waszego internetu