Autor Wątek: Magiczny rosół  (Przeczytany 4977 razy)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Magiczny rosół
« dnia: Lipca 20, 2014, 12:30:14 pm »
Upał  ,a ja gotuję od wczoraj ten mocny wywar! Niby zwykły rosół ,ale podobno czyni cuda...
http://www.tlustezycie.pl/2012/08/magiczny-roso.html
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 20, 2014, 02:18:24 pm »
Chyba mnie zachęciłaś...i to słowo "magiczny" :) Ale Ty to zjesz? Ciekawam :pot:
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 20, 2014, 04:43:06 pm »
Własnie jem!:)  zupkę na rozgrzewkę:) A na zewnątrz 32 stC. Pycha! Ugotowałam na korpusie z indyka! Mniam
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 20, 2014, 04:57:36 pm »
 ztx a u mnie burza i P A D A  :oklaski:.Od tazu jest czym oddychać.pozdrawiam
Natalia

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 20, 2014, 05:04:09 pm »
No, ale Amorku, Tyś wege! :o
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 20, 2014, 05:17:13 pm »
Niby tak, przy Budwigowej...ale rosół zawsze jadłam. Musze się przyznać ,ze ostatnio czasami zjem  kawałek indyka, np. do sałatki. .Z tym ,ze dieta Budwigowej nie zabrania właśnie drobiu szczególnie eko. Muszę powalczyc o dobrą krew , wit.B12  i kolagen !:)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 20, 2014, 05:54:56 pm »
Hm... toż to prawie mój rosół :pot: Zawsze gotuje się u mnie ze 4 godzinki, a jak ostygnie, robi się z niego galareta ;) Ale żeby aż 12/72h? No i z tym octem to ciekawostka ???
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 20, 2014, 07:17:28 pm »
ale że na samych kościach?  :o ja gotuję na "mięsie" (no, kości też tam są, nie obieram ich przecież, ale nie wyłącznie). też gotujecie tylko na kościach?
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 20, 2014, 07:28:14 pm »
Ja tez gotowałam do tej pory  na mięsie, no może była to nózka, skrzydełka, ewentualnie  dodatkowo kawałek rosołowej wołowiny. A tu chodzi by codziennie wypic kubeczek takiego mocnego wywaru na kościach. Myślę ,ze ten mój indyczy korpus jest dobrą alternatywą. Odrobina mięsa tez na nim była.Jutro wam napiszę czy galareta się zrobiła.
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 20, 2014, 07:32:12 pm »
Ja przeważnie na korpusach drobiowych (czasem niemal całkiem łysych ;) ) i antrykocie wołowym (a on zazwyczaj wielką kość posiada).
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 20, 2014, 08:17:13 pm »
Na kościach to ja gotuję wywar na zupę,na rosół biorę kilka rodzajów mięsa,najczęściej kurczak,indyk i wołowina i bardzo dużo włoszczyzny,kilka podpieczonych całych cebul i gałązkę maggi.Tez gotuję długo,na maleńkim gazie.
Pierwszy raz słyszę o rosole z kości  ???
Ale może trzeba spróbować - na pierwszy rzut oka mniej kasy na te kości potrzeba ale jak policzyć czas gotowania to gaz też kosztuje więc wyjdzie pewnie na zero  :P
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 13, 2014, 02:46:30 pm »
To jest coś takiego (jeśli idzie o korzyści dla organizmu) jak galareta na nóżkach. Dużo ich, tak by nie używać już żelatyny i sama zastyga w formie galaretki. Ten wywar z kości, to to samo. Kwestia nazwy  :)
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Magiczny rosół
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 13, 2014, 04:39:28 pm »
Ja jednak unilam skor i tluszczu dlategomnie najbardziej odpowiada drob .Wieiprzowina odpada.
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat