A ja bym poszła na konsultację do jakiegoś dobrego lekarza z Gliwic i spytała, dlaczego planują chemioterapię. Nie chcę Wam mieszać w głowie, ale przy raku luminalnym A, małym guzku, bardzo niskim KI, czystych węzłach, zazwyczaj kończy się na samym tamoksifenie.
Być może oczywiście jest jakiś powód, dla którego chcą tę chemię podać (na przykład coś w wyniku pooperacyjnym, który może się różnić od tego z biopsji), ale dobrze byłoby, gdyby ktoś to mamie jasno wytłumaczył. W końcu chemia to nie witamina C.
I może jest tak, że miało nie być chemii, więc radio miała się zacząć 4 lipca, ale lekarze zdecydowali, że jednak będzie, w związku z czym mama dostanie najpierw chemię, a radio się przesunie na termin późniejszy. Tak czy inaczej, dużo zdrówka i siły dla mamy!
Wyniki naprawdę są niezłe!
NST - to dawniej rak przewodowy, teraz tak go nazywają. Też z tym panem miałam nieprzyjemność