My z męzem podróżujemy od ponad 20 lat. Najeździłam się na dziko , pod namioty, w campingi, camperami i ze zwykła przyczepą. Oczywiście najpierw POlska potem Europa. W pewnym momencie zachciało mi się ciut lepszych warunków wiec zamawialiśmy pokoje z polecenia, telefonicznie ,przez internet itd. Mój mąz jest już mistrzem w organizowaniu tanich biletow , oraz wszelakich znizek w podróżowaniu i zwiedzaniu . W miastach można bardzo tanio się przemieszczać i zwiedzac, często za darmo.I tak poznałam chyba większość państw europejskich ,doskonale wiele stolic( to była w pewnym momencie pasja - tydzień w znanym miescie by na nogach( no i tramwajami, metrami itd.) zaliczyć wszystko co słynne i warte obejrzenia).J a osobiscie preferuję historię czyli starocie oraz bardzo znane miejsca. Mąz woli przyrodę ,naturę i dzikość. PO chorobie zachciało mi się już lepszych warunków . To pojawił się samolot i wynajmowanie kwater . Rzym znam od podszewki ,mogę za przewodnika robic- byłam tam 3 razy przez tydzień , na pamięć i nocą mogę oprowadzać.
POtem okazało się ,ze warto jechać z biura podrozy bo samolot czarter jest o wiele tanszy , mamy hotel ( co z wiekiem doceniałam) i sniadanie. I tyle nas grupa obchodzi.Za dodatkowe wycieczki trzeba i tak dopłacać ,a my sami wynajmujemy auto i samodzielnie zwiedzamy kraj, plan mamy już w domu przygotowany. . ZA to Chiny, Tajlandię ,Kambodze i Wietnam zaliczyłam z wycieczką objazdową i tyle ciekawostek, w tak krótkim czasie na pewno nie zobaczyłam samodzielnie( nie jest się w stanie załatwić tego wszystkiego przez internet) . To tez doceniam i wiem ,ze w takie miejsca lepiej jechać z ludzmi którzy wiedzą co i jak załatiwc z tubylcami , sa poniekąd odpowiedzialni za ciebie. Zobaczyłam to o czym marzyłam - bezpiecznie i bezstresowo. Nie wyobrażam sobie przekraczać samodzielnie granicy Wietnamsko -Kambodzanskiej!ZA stara jestem! Tak , ze jak ktoś ma te dwa tygodnie i chce zobaczyć najsłynniejsze miejsca, a nie zajechać się na smierc bo nie ma już 30 lat to tylko ze zorganizowana wycieczką . Mowię o tych krajach dla nas bardzo odmiennych , bo w USA zrobiliśmy wypożyczonym autem kilka tysięcy km i było super , bezpiecznie i przeciekawie. Z jednym wyjątkiem - jak po trudnym dniu nie wpuścili nas na stronę kanadyjską do hotelu w Niagarze ( bo tam przez pomyłkę zamowilismy hotel). Olek jest teraz na wycieczce objazdowej w RPA , Botswanie i Zimbabwe i nie wyobrażam sobie by tam pojechał samodzielnie - zeszłabym tu z leku o niego. I jakby chciał sam zrobić taką podróż musiałby jechać na pol roku a nie na dwa tygodnie. Dziennie przemierzają około 500km . Muszą szybko zwiedzac, mieć swietnie zorganizowany dzień by zobaczyc az tyle. Nie krytykujcie tych co zwiedzają z biurem podrozy - zobaczą o wiele więcej. Piszę o podróżowaniu i zwiedzaniu , nie o plazowaniu - bo na to nam zawsze było szkoda czasu.( zresztą nie przepadamy ) A ile ja książek przeczytałam autobusach!!!:)( jakby ktoś był zainteresowany- w Waszyngtonie wszystkie muzea można zwiedzac za darmo!!!)