Autor Wątek: Porozmawiajmy o niczym :)  (Przeczytany 1782837 razy)

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9255 dnia: Stycznia 24, 2018, 11:37:29 am »
Lulu jak w latach 80 proponowano mi stanowisko dyr gminnego szkół ,to postawiono mi warunek zapisu do PZPR.Odmówiłam ,więc dyr nie zostałam. xhc xhc xhc Miałam ubaw gdy powiedziałam,że mam skoliozę ,więc ten mój kręgosłup nie jest zbyt pewny!!! xhc xhc xhc
Natalia

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9256 dnia: Stycznia 24, 2018, 11:55:54 am »
Nigdy mi nie groziło aż takie stanowisko, dyrektora, więc na ten temat nie wiem wiele. W normalnej pracy awanse były z zupełnie innym uzasadnieniem, może przynależność była, ale nie koniecznie partyjna  xhc xhc xhc
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9257 dnia: Stycznia 24, 2018, 12:10:03 pm »
nie byłam partyjna, ale byłam bardzo sumienna, ambitna i ponoć zdolna  ;)
pierwszy awans po 4 m-cach, potem nastepny, a potem następny (znaczny) po 2,5 roku
ale ja od zawsze bylam bardzo pracowita i to we mnie doceniano :)
a w pierwszej swojej pracy (pracowałam tam 6 lat), dlatego, że przeszłam od zwykłej biurowej podaj_przynieś_pozamiataj ;) przez kilka   stopni wzwyż,  wiele się nauczyłam (właściwie wszystko co mi do teraz jest potrzebne)
lulu, jako, że przez cały okres 6 lat w poszczególnych pokojach, gdzie biurko mialam, byłam najmlodsza, to do sklepu zawsze biegałam :) ale lubiłam to, bo przy tzw okazji, o jakąś kolejke się zahaczyło i np cudne winyle sie kupiło :)

w robocie specyficzne środowisko było, to i stosunki międzyludzkiwe pierwszorzędne, o żadnym wyścigu szczurów, czy partii jedynej słusznej, nie było mowy, liczyła sie tylko chęc do pracy. ale nie ma się co dziwić, skoro już wtedy pracowaliśmy dla prywaciarzy ;)

operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9258 dnia: Stycznia 24, 2018, 12:23:01 pm »
nie byłam partyjna, ale byłam bardzo sumienna, ambitna i ponoć zdolna  ;)

no jakbym o sobie czytała  ;D 
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9259 dnia: Stycznia 24, 2018, 12:39:25 pm »
taaaaa i dlatego roza,  wypłynęly my  na wielkie wody  xhc
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9260 dnia: Stycznia 24, 2018, 12:47:18 pm »
 xhc
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9261 dnia: Stycznia 24, 2018, 01:25:55 pm »
Dziewczyny , czytam Wasze wspomnienia i aż cięzko uwiezyć,że nie było kiedyś wyścigu szczurów, była pomoc bezinteresowna. Teraz hodujemy się jako korpoludki z klapkami na oczach i opowiadających jak zarąbiście się pracuje, jak to firma X czy Y daje mozliwośc rozwoju, awansu, wszyscy mówimy sobie na TY , nie ważne czy masz 20 lat czy 60 bo jako firma tworzymy calość, w firmie jest etyka na najwyższym poziomie i takie ble ble ble Nigdy nie działały na mnie korporacyjne gadki, powodowało to we mnie wewnętrzny bunt, złośc i z reguły szkolenia nastawione na "mój" rozwój ( niby firma wklada w Twój rozwój to teraz dla nas zapierd...j bo w Ciebie inwestujemy)wywoływału u mnie totalne wkutr..nie.Może to ja jestem aspołeczna, ale nienawidzę jak ktos mną manipuluje, opowiada jak pięknie jest w firmie a sytuacja zaczyna być , co najmniej kiepska.
Co do awansu:) po zrobieniu uprawnien czekałam ponad rok na zmaine angazu na Kierownika Robót, ale budowy i tak sama prowadziłam i ciagle słyszłam "Ania , jak nie Ty to kto to ogranie" no takie pierd..nie. W koncu na jakieś imprezie już nie wytrzymałam i pytam mojego Menagera kiedy będe miec awans , bo koledzy zrobili tak samo uprawnienia jak ja a już im załatwiłeś. Oczywiscie zaczał coś sciemniać i nie wytrzymałam i zapytałam wprost "w czym chłopaki sa lepsze ode mnie? Róznimy się tylko tym ,że ONi mają chuja między nogami a ja nie, to jest powód??" Po miesiącu miałam zmainę angażu:)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2018, 01:30:52 pm wysłana przez anka21 »
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9262 dnia: Stycznia 24, 2018, 01:39:15 pm »
Aniu firma, firmie nierówna
Pracowałam w tamtych czasach (bo chyba jestem tu najstarsza) byłam technologiem, na kierownika, nawet mistrza (zarabiał więcej niż technolog po studiach) nie mogłam awansować, bez zapisania się do partii. Namawiali wielokrotnie (tak mniej więcej raz na kwartał). Co było dobre, to możliwość chodzenia na zwolnienia lekarskie (dzieci małe chorowały) i nikt się nie przejmował tym, ze temat leży, coś jest niezrobione. Praca nie zając nie ucieknie. Ale tak było przy pracy koncepcyjnej, wdrożeniowej. Na taśmie gorzej, bo ktoś inny musiał nadganiać.
W głębokiej komunie pracowałam 12 lat, dopiero w 88 r. przeszłam do PAN, a potem na produkcje, bo praca naukowa niezbyt mi pasowała i mogłam się w pełni zawodowo realizować. Korporacyjnych wyścigów nie doczekałam, więc się nie wypowiem
A tak w ogóle to najlepiej mi było na swoim (od 2004 r do 2016). Co prawda była to forma samozatrudnienia, ale i tak sobie tę formę pracy chwaliłam. Byłam bardziej panem swojego czasu
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Pilot_613

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 1958
  • ...ja to rozchodzę ;P
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9263 dnia: Stycznia 24, 2018, 02:11:28 pm »
dzieje się tu - i fajnie :)

pszam
zerkam, doczytuję i w notatniku doklikiwam...
nie wiem nawet, co tam na początku - bo pewnie w ramach doczytywań
[notatnik nie ma autokorekty itp. - doceńcie, że zbiegam tu do Was z drabiny, co chwilę ;)]


Po opuszczeniu LO tuż przed maturą i ciężkiej fizycznej pracy w fabryce z załogą też ok. 8 tys. dowożoną z górskich wsi i przysiółków zakładowymi autobusami (osobny dworzec był, zakładów takich było tu kilka i trza BYŁO uważać by z jakimsik górniczym autobusem nie pomylić, co nie było dla wszystkich takie łatwe o 3:00, niejeden się pomylił.. + "ja mam panie b. dobre połaczenie.." ;p) powinienem się obawiać jakiegoś szczegónego zainterere...
 Od 'maćkarza' do elity 'wózkarza'. Baby się ze mnie śmiały, bo nie mogłem im dorównać przy z zwłaszcza po [sic!] obciągu...
Było zainterere i to wielkie - ale ze strony lokalnych plotkar.
Która z nich była jakimś TW, pojęcia nie mam - były lokalnymi_TW i wystarczyło ino SB ich posłuchać (temu teraz takie bzdury wychodzą z kwitów ;) ).
Nikt mnie w pracy do niczego nie namawiał po_partyjnej_linii.
Z tak ujętej perspektywy niektóre sprawy/rozmowy, owszem, mogą wygądać inaczej.
Było wiadomo gdzie się wybieram i że wózkowanie kilku ton skrzyń dziennie w tej fabryce niekoniecznie jest szczytem mych aspiracji, choć krzepę miałem po tym za dwóch, do tego rano czy wieczorem bieganina i treningi = byłem gotowy (tak myślał każdy z nas :D ). Mała mieścina = dużo pomogli mi ludzie, którzy znali mą rodzinę, np. gdy już się przedarłem z papierami do samego PANA_DYREKTORA (partyjnego - jak niby inaczej?), to ten się tylko uśmiechnął, podpisał: to tylko egzaminy, pozdrów, powodzenia żołnierzu!


Wielu znałem społeczników, którzy gdyby się do partii nie zapisali - to by nie mogli zrobić NIC.
A robili b. DUŻO! Wszystko w okolicy organizowali, ogarniali - od świetlic i klubów osiedlowych po PTTK.
I w dupie mieli POD JAKIM SZYLDEM. Robili swoje.


Hmmm... Do masowego zapisywania się do PZPR nawoływało post_podziemie!
Wymyślili (krótkowzrocznie = idiotycznie) sobie, że ZAPEŁNIĄ ją od środka, rozsadzą i WYGŁOSUJĄ_na_swoje.
Naiwniacy, nie?
Ale weź się teraz IPNowi tłumacz.


   
D-cą kompani nie mógł w ludowym WP zostać nieczłonek PZPR, ani awansować na kapitana.
Nie wiem czy to prawda, czy se gość jaja robił (jajcarz z niego, owszem, był wielki, zwłaszcza wobec szkolonych - tyle, że  najwiekszy spec. w swej dziedzinie jakiego wtedy poznać mi było dane) ale jako kadet do transportu na poligon dźwigałem 'befelgor' czyli zasobnik mundurowy sygnowany 'mgr dc. dr hab. st. chor. szt. Imię Nazwisko' = max. przy tym stopniu, więcej się wtedy nie dało.
Na pewno byi tacy :)


TERAZ DESER:

Blady (taką też i miał ksywę) politruk przybiega z protokołem i wrzeszczy do d-cy (idiota lub musiał być mocno zły, że tak przy tylu świadkach):
- Tak być nie może! Nie może być 100% poparcia dla linii partii w szkołach wojskowych! Wy wiecie co to znaczy?!
- Miało być głosowanie, to i było. W czym problem? Jeden był przeciw, czyli nie 100%.
- Ale wiecie, rozumiecie towarzyszu... To bardzo źle wygląda...
- MAM POWTÓRZYĆ GŁOSOWANIE?
- No niby nie...


A głosowanie wyglądało (tow. Stalin byłby dumny) tak:

Świt jeszcze bady, kompania stoi w równiutkim dwuszeregu na korytarzu zabłoconym własnie i czeka.
I czeka.
Wrócili młodzi kadeci z ZAJĘĆ NOCNYCH "zjebani jak mustangi po westernie".
Tam, i na czas, i na zaliczenie, po kilku seriach testowych przeczołgano ich przez błotne trzcinowiska okołoelbląskie i żeby się nie nudzili ...zakres działań nocnych nie musi odbiegać od dziennych, ale może.
I stoją ledwo te udupy_leśne ubłocone.
Czego chcą?
Śniadania!
Wiedzą że śniadanie dopiero po WYCZYSZCZENIU BRONI.
No i oporządzenia.
I korytarza.
Itd.
Na kolację się nie załapali bo wyjazd, na obiad też - z dowolnej przyczyny.
A może zaraz - czemu by nie? - ogłoszą ALARM?

- aaa, to wy tu tak jeszcze stoicie? to przy okazji: mam tu takie pisemko, chyba tyko jedno pytanie tu było gdzieś... moment...
- ...???
- kto NIE CHCE należeć do ZSMP? Ręka w górę!

Jeden nie chciał - 'Teodor', który i tak ledwo na nogach się trzymał (ale z innych powodów niż pozostali), wmiksował się w szyk po nocce na mieście - na WSZYSTKO był na NIE, bo nie chciał tu być ...no ale tata...

TAK SIĘ ZADAJE PYTANIA! (inna sprawa, że bez tej całej szopki kadeci by zagłosowali praktycznie_identycznie)

Pointą jest to, że składki nam ściągai jeszcze dłuuugo po... - kadeci i to też mieli KAJSIK = ściągają, znaczy się: widocznie tak trza.. ;p
Kašlem na to a půjdem přes mlhu ..;P

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9264 dnia: Stycznia 24, 2018, 03:58:22 pm »
u mnie jakoś tak na członka na siłę nie wciągali  ;)...ani do zsmp ani pzpr
ale ja sie za to do związków zawodowych zapisałam....zawsze to dodatkowa para rajstop na 8marca  >:D

wszystko to co Dana pisze to prawda....awans = członek  partii
tyle, że mnie tęsno za tamtymi czasami z powodu koleżeństwa...... ludzie byli sobie życzliwsi w pracy  bez względu na przynależność  partyjną

2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9265 dnia: Stycznia 24, 2018, 04:10:34 pm »

tyle, że mnie tęsno za tamtymi czasami z powodu koleżeństwa...... ludzie byli sobie życzliwsi w pracy  bez względu na przynależność  partyjną

pierwszą swoja pracę zaczelam w polowie maja 1981r ; weszlam na rozmowę z prezesem; sekretarka mi podpowiedziała: na pewno bedzie pytał, czy pisze pani na maszynie, prosze powiedzieć, że pani pisze biegle, nie bedzie sprawdzał,  później pania podszkolę :)
Raaaaany, tosz ToJa nawet nie wiedziałam jak sie  papier wkręca do maszyny  ::((
Do pracy zostałam przyjeta (oczywiście skłamalam, tak jak doradziła sekretarka).

ale widzicie, tacy byli ludzie :) a później mi pokazała co i jak z tym papierem, walkiem, klawiszami i maszyną. A, że w tamtych czasach był luzik w robocie, to sie sama szkoliłam w tym pisaniu, przepisywałam co sie dało i ile sie dalo. Po dwoch miesiącach pisałam juz bezwzrokowo  jak rasowa maszynistka, choć nie takie stanowisko miałam ;)

a jakie byly imprezy  ztx i w pracy i po pracy i w sobotnie popołudnia  ztx
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9266 dnia: Stycznia 24, 2018, 04:40:35 pm »
nie byłam partyjna, ale byłam bardzo sumienna, ambitna i ponoć zdolna  ;)

no jakbym o sobie czytała  ;D
Kumo chwalą nas!!! Kto ? ja Ciebie a Ty nas!!!!  xhc xhc xhc Najważniejsze mieć dobrą samopcenę w życiu wtedy jest dużo łatwiej :oklaski: :oklaski:
Natalia

Offline Pilot_613

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 1958
  • ...ja to rozchodzę ;P
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9267 dnia: Stycznia 24, 2018, 06:21:44 pm »
o niczym:

...nie ma się czym niby_kfolić, bo cały dzień mi to zajęło było (tak na raty, to kolejny) i zaraz wróci ona_żona i zapyta "to co dziś zrobiłeś, bo jutro jedziesz, wiesz?" - nwm... to działa! :D
remontu koniec widać a ja się cieszę, że MŁOTEK podziałał na TiVi... pffff


DOPISEK:
Uprzedzając pytania - sam to tak zrobiłem. Sam więc rozkminiałem. Jak zawsze - było zrobione NA ZAWSZE ;p
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2018, 06:24:14 pm wysłana przez Pilot_613 »
Kašlem na to a půjdem přes mlhu ..;P

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9268 dnia: Stycznia 25, 2018, 05:34:51 pm »
nie bedzie o niczym, ino konkretne zapytanie ;)
nie moge odszukac gdzie pisalysmy o ostropescie plamistym
nooooo, bo zakupiłam i pijam.
ale mnie cus trafia,  bo mam na opakowaniu napisane coby toto gotować 5-10 minut, potem odstawić i popijac kilka razy w ciągu dnia.
no i moje pytanie;
nie mozna by tego jakoś szybciej? nooo np wsypac ten proszek, zalać goraca woda, poczekac aż ostygnie i wypic.
Bo mam do wyboru, albo grzebac sie z tym ostropestem, albo grzebać na farmie. zdecydowanie wolę to drugie :)
a tu jeszcze i jakis czystek trza łyknąc, i imbir zetrzec do herbatki, i soczek wycisnąć.
nie mam czasu i na to i na to.
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #9269 dnia: Stycznia 25, 2018, 05:38:17 pm »
Jak mam mielony ostropest to biorę łyżeczke i go dobrze popijam, bo lubi na zebach osiadać.
Nigdy nic nie gotowałam  ???
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska