O niczym....
W 1918/20?
Z kłopotami_pewnymi przybyła 'Błękitna Armia" śmiejąc się w twarz niemieckim zaborcom - po drodze.
Piłsudski wyznaczył gen. Hallera na organizatora, pilnie potrzebnej, Armii_Ochotniczej!
Gen. się spisał - jak zawsze na medal - armię ochotniczą powołał, przeszkolił_jak_mógł i wysłał wprost na śmiertelny_bój.
Tysiące zebrał i zgrał, i BYLI na czas i na miejscu.
80% strat ochotników w boju to harcerze i studenci [i tu myśleć o utracie 'substancji narodu'] - ALE! wróg uciekał gdy wiedział, że naprzeciw ma 'godnych następców ŻUAWÓW ŚMIERCI ze styczniowego zrywu'
oni zginą, albo ... zwyciężą!
jak z takimi walczyć?
i najstraszniejsza komenda, gdy już amunicji brak, BAGNET NA BROŃ! DO ATAKU - NAPRZÓD!
Można? Można wygrać uczniaki dzielne wy?
I nie płacz mi tu smarku...
...