Przyszłam do kawiarenki przywitać dziewczyny.
Deszczyk jakiś pokropił u nas, ale to dobrze. Będą się roślinki szybciej rozwijać.
A ja, coraz gorzej.... kaszel, nos zawalony. Myślałam, że jak dwa dni posiedzę w domu to przejdzie..... oj naiwna , naiwna ja.
Obstawiona jestem naturalnymi lekami i to coś się nic nie boi. Całą zimę byłam zdrowa jak rzepa a teraz..... buuuuuuuuuu.