Ale tego portu nie można trzymać w nieskończoność. Słyszałam gdzieś, że do dwóch lat.
Mam koleżankę, obustronną amazonkę, która takie coś ma w obu piersiach. Chciała mieć duże cyce, więc mimo iż nie miała radioterapii, ma przeszczep skóry i mięśnia z pleców. Plecy pokrojone, ale biust, że ho, ho. Portów nie ma, a operację miała w Gryficach już ponad 6-8 lat temu. Straciłam rachubę, tak ten czas leci. Jest zadowolona, bo zawsze miała małe piersi, do swojej dość masywnej postury. Teraz ma proporcjonalne do całości. I w jej przypadku potwierdziło się powiedzonko " nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło"
O sobie nie piszę, bo już Agatce z grubsza przekazałam. I podtrzymuje to, że powinna zacząć od konsultacji z lekarzem, by zobaczył, co jest możliwe