Autor Wątek: Z własnej tkanki - Płat DIEP  (Przeczytany 56988 razy)

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwca 24, 2013, 08:48:42 pm »
Muszę to napisać, bo niedługo sama zapomnę  :)

Co zabieramy ze sobą na oddział szykując się na rek. metodą płata DIEP?
Oprócz zwykłych rzeczy potrzebnych do szpitala, n.w.:

1) Piżamy rozpinane koniecznie z przodu, ja miałam trzy.
2) Dwa, koniecznie dwa, gorsety pooperacyjne, rozpinane z przodu, na haftki, na zamek błyskawiczny, najlepiej ekri lub czarne, ja miałam z www.kobieca.eu gorset pooperacyjny Anitę 1094 (319 zł).

Gorset z naciskiem na szeroki pas pod biustem, zwłaszcza przy dużych biustach, jest ważny z uwagi na potrzebę zapewnienia maksymalnej jego stabilizacji w całym okresie pooperacyjnym. Haftki, zamek błysk. z przodu, są z kolei ważne, bo co godzinę, przez całą dobę, przez cały pobyt na oddziale, odbywa się badanko doplerowskie płata + dotykanko jego ciepłoty. Budzimy się w nim po narkozie. Z tego samego powodu piżamka też rozp. z przodu. Dobrze jeżeli gorset ma ramiączka na przylepce, gdyż w ten sposób też się łatwiej otwiera. Nie chodzi tu tylko o wygodę dla nas, ale też dla lekarzy i personelu medycznego.
Z mojego gorsetu zwłaszcza lekarze byli zadowoleni. Więc warto było zainwestować. No i dwie sztuki, bo nie ma siły. Zawsze się pobrudzi krwią. Niestety w normalny stanik można tuż po operacji, z uwagi na opatrunki, nie wejść.

3) Pomimo, że nie rusza się w tej metodzie mięśnia, koniecznie pas nabrzuszny też na przylepce, kupuje się w sklepach medycznych, mierząc obwód w talii, mnie zmierzyły pielęgniarki i mężowaty zakupił na dole w Instytucie (ok. 50 zł).

Nosi się min. 6 tyg. do 3 m-cy. Ja nosiłam 6 tyg. Potem, króciutko, nosiłam taki wyszczuplający (pończoszniczy).

4) Kosmetyki i myjki do ciała w takiej postaci, aby pielęgniarka myjąca nas niestety przez pierwsze dobry, mogła się do nich dostać.

5) Picie w mniejszych butelkach ze smoczkiem, dla osoby leżącej.

Jak już pisałam na ojomie jesteśmy ponad dobę. Oczywiście zależy to od stanu.

Sam zabieg u mnie 8 godzin, bez 15 min. Opieka na ojomie wspaniała. Nie ma mowy o bólu. Co chwilę chodzą sprawdzają, pytają, dokładają czego trzeba i w dodatku przez cały czas są bardzo, bardzo życzliwi i uśmiechnięci. Niesamowite  :)

Na oddziale jest podobnie, ale już troszkę inaczej. W każdym razie przez cały czas czułam się zaopiekowana. Czułam też, że jest to dla nich wydarzenie medyczne, pomimo, że robią o wiele bardziej skomplikowane rzeczy.

Z łóżka wstajemy ok. 3, 4 dobry. Przez pierwsze godziny trochę "pływami" przez duże dawki leków, ale z każdym dniem jest lepiej. Sposób podnoszenia się, tak aby nie obciążać brzucha, tłumaczy, jak zwykle rehabilitant. Jak nas troszku zegnie z początku chodzi się przy balkoniku. Ja nie musiałam.

No i na oddziale minimum 10 dni.

Do dwóch, trzeb dób, wiadomo, czy płat żyje. Mój był trochę pod pachą zimny przez pierwsze dni. To się ponoć często zdarza. Więc był dogrzewany taką rurą (podobnie jak farelka). Przykładają też w takich sytuacjach ciepłe żelki.

Może się też zrobić krwiaczek (też miałam). Wtedy 3 razy dziennie naświetla się lampą soluks po 5 min. Pięknie wszystko zeszło.

Miałam też pod pachą małą martwiczkę, jak nazwali książkową. Tym się nikt nie martwił. Była na powierzchni szwu, na długości 2 cm. To już widzieli po operacji. Podobno powstała przez długie łobracanie płata w czasie operacji przez dohtorów i przez samą jego wielkość.

Wszystkimi problemami zmiany opatrunków, przemywania i gojenia się martwiczki, tłumaczenia mi jak mam sobie z tym wszystkim radzić, zajmowała się super pielęgniarka, w gabinecie zabiegowym w przychodni, Pani Danusia. Potem trafiłam też na drugą panią pielęgniarkę, równie dobrą.

Do pół roku pierś się kształtuje. Potem jest oceniana symetria i podejmowane dalsze decyzje.

To tyle.
Wiecie, że panowie też sobie robią. Pytałam, że pewnie młodzi? Odpowiedziano, że niekoniecznie i jest to dosyć częste. Tak sobie przypomniałam aprops Dany męża i jeszcze jednego męczyzny w naszym gronie, którego kojarzę, Pilota  :)



 

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwca 24, 2013, 09:46:11 pm »
Pilot jest zdrowy jak kuń! :)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwca 24, 2013, 09:47:40 pm »
My też  :)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwca 24, 2013, 09:51:30 pm »
Jasne, tyle ,ze on ma wszystko w komplecie :) ( o ile wiem)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwca 24, 2013, 09:53:26 pm »
Z tym zdrowiem PIlota, hm... to bym tak nie byla pewna ;) to znaczy on zdrowy na ciele bardzo a bardzo :) A my chore byly a nie są :)
*
Przeczytałam o procedurze uważnie. Bardzo trudno to wszystko brzmi. Chyba nie bylam gotowa, pomimo sporej motywacji do rekonstrukcji, az na takie zabiegi.
Słyszałam też, że wcześniej preparuje się płat skóry z brzucha; gdy byłam na mastektomii, to obok w sali przyjęto pania własnie do rekonstrukcji ta metodą; pokazywała nam zabezpieczony płat na brzuchu opatulony siateczką. Jakoś to mnie przestraszyło. Po operacji tez leżała w specjalnym łóżku, taką niby_kołuskę miała, aby sie nie wyprostowywać w łóżku...

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwca 24, 2013, 09:54:51 pm »
Hi, hi, hi, ja teraz tyż  :)
Tylko innej "urody"  :)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwca 24, 2013, 09:57:08 pm »
Po prostu wydaje  mi się ,ze on nie miał raka piersi!:)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwca 24, 2013, 09:59:20 pm »
Tak faktycznie. Jest takie łóżko. Podnosi się trochę nogi w pierwszych dobach  :)
Jest duży ubytek przecież.
Napisałam te wszystkie rzeczy, bo już teraz zapominam, a kiedyś komuś może się przydać, jak znalazł  :)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwca 24, 2013, 10:00:53 pm »
Po prostu wydaje  mi się ,ze on nie miał raka piersi!:)

Bez 'wydaje się' :)

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwca 24, 2013, 10:19:47 pm »
To co Ty Agawo napisałaś o tym zabezpieczonym płacie to chyba ta metoda dwuetapowa. Kiedyś tak robiły niektóre ośrodki. Z tego co wiem nie w Gliwicach.

Ja miałam w trakcie jednej operacji zdejmowany płat z podbrzusza i wszywany gdzie trzeba. Stąd tyle godzin to trwało. Dwa zespoły operacyjne. Jeden od brzucha, drugi od piersi.

Nie twierdzę, że jest lekko. Byłam mentalnie i merytorycznie, wydaje mi się, dobrze przygotowana. Do tego silnie zmotywowana właśnie do tej metody. Jednak wyobrażałam sobie, że będzie o wiele gorzej  :)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwca 24, 2013, 10:23:09 pm »
Jak mniemam nie miałas piersi ,a teraz nie masz płata podbrzusza?
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwca 24, 2013, 10:25:27 pm »
Si, seniora. Nastąpiła zamiana.
Mięsień prosty pozostał na miejscu. Powięź nie ruszana.
Wagowo wychodzę na to samo. Tylko lokalizacja została zmieniona  :)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwca 24, 2013, 10:26:42 pm »
Kura wodna i to w Gliwicach! MUsze mojej się poskarzyc jak będę w sierpniu na macance! Tez kcę!
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwca 24, 2013, 10:31:03 pm »
zabezpieczonym płacie to chyba ta metoda dwuetapowa.

W warszawskim CO robią tak nadal, czyli robili jeszcze rok temu.

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Z własnej tkanki - Płat DIEP
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwca 24, 2013, 10:31:18 pm »
Inne szczegóły już tylko na PW  :)