Autor Wątek: Między Polską a Austrią  (Przeczytany 252784 razy)

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1035 dnia: Grudnia 11, 2015, 10:27:27 am »
... W pracy niestety mam w pokoju bardzo ciężką atmosferę od już dwoch tygodni, obawiam się,że przyjdzie do pracy koleżanka i czar uroczego poranka pryśnie. no cóż....

Oj danusiu, też wiem coś na ten temat  :(
Też mam takie, dwie, a wydawałoby się, że akurat mają najmniej powodów do takiego zachowania.
Młode, zdrowe, życie, raczej poukładane, a takie uciążliwe.
 
Echch...........

No ale trza se i z takimi jakoś radzić.
A Ty jeszcze taki pogodny człowiek  :)
Zawsze se obecuję z Ciebie przykład brać, ja już nie raz_nie dwa skoczyłabym do gardła, kiedy Tu się wciąż uśmiechasz.
Ostatni przykład z Gliwicami.

U mnie pikna pogoda  :),
ale też mam wolne. Sprzątanie, zakupy, i takie tam  ;)

Offline danuta

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3459
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1036 dnia: Grudnia 11, 2015, 12:20:49 pm »
ależ Mirusiu masz pamięć :), no niestety czar prysł :( ....
6 x AT
mastektomia 2005
radioterapia
hormonoterapia

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1037 dnia: Grudnia 11, 2015, 01:37:20 pm »
Cieszcie się ładną pogodą, u nas leje więc niebawem i do Was może dotrzeć paskudna pogoda  :-\
no niestety u mnie też już pada ::((
Natalia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1038 dnia: Grudnia 11, 2015, 05:09:54 pm »
Natalko, najwięcej wiatów z zachodu, więc jak coś jest u córki, u nas za dzień lub dwa i potem z kolei do centralnej Polski dociera. Wyjątkowo gdy wyż, to wiatr wschodni i przynosi duży upał lub mróz. U nas to wszystko jakoś łągodnieje  :)
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline ptaszyna

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3540
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1039 dnia: Grudnia 11, 2015, 07:21:48 pm »
u mnie wytrzymało do wieczora bez deszczu i dzień był słoneczny co wykorzystałam i wywiozłam małpę w pola co by se pobiegała  :) 
rak zrazikowy naciekający częściowo wieloogniskowy, rozproszony  T1N0M0
mastektomia piersi lewej XII 2011, chemioterapia 3 x AC, radioterapia, hormonoterapia

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1040 dnia: Grudnia 11, 2015, 07:42:58 pm »
Ja też byłam rano na kijach.Teraz walcze ze zmywarką u mamy.Okazuje się ,że padł programator ,nowy bagatella to 850 zł .Za te pieniądze będzie prawie nowa zmywarka .Chyba nie mam wyjścia ,mamy ręce zniszczone reumatyzmem ,nie ma sił porządnie umyć naczyć.Muszę kupić ::((
Natalia

Offline ptaszyna

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3540
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1041 dnia: Grudnia 11, 2015, 08:36:04 pm »
to jak tyle kosztuje nowa zmywarka to może lepiej ją zakupić bo będzie na gwarancji i nówka
rak zrazikowy naciekający częściowo wieloogniskowy, rozproszony  T1N0M0
mastektomia piersi lewej XII 2011, chemioterapia 3 x AC, radioterapia, hormonoterapia

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1042 dnia: Grudnia 11, 2015, 08:39:32 pm »
Tak Ptaszyno jutro ruszam na ogladanie.Zaskoczyla mnie tylko cena jednej części ::((
Natalia

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1043 dnia: Grudnia 11, 2015, 09:19:39 pm »
Coś na forum zrobiła się cisza,czyżby już wszyscy zabrali się za przygotowywanie świąt?
Natalia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1044 dnia: Grudnia 11, 2015, 09:22:47 pm »
Ja się pakowałam, jutro kierunek do drugich wnuków, muszę być sprawiedliwa, co nie  ;)
Ciasto na pierniki zrobiłam, by z mymi skarbami bawić się  :)
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1045 dnia: Grudnia 11, 2015, 09:26:22 pm »
ależ Mirusiu masz pamięć :)...

Bo mi wtedy bardzo, a bardzo, zaimponowałaś, to pamiętam  :)

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1046 dnia: Grudnia 11, 2015, 09:42:03 pm »
Szerokiej drogi Dana
Natalia

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1047 dnia: Grudnia 14, 2015, 03:44:11 pm »
Oj dzisiaj myślałam,żw wyjdę z siebie i stanę obok.Dostałam wezwanie do zapłaty za błędnie wystawiony rachunek + kara za jego niezapłacenie.Ponieważ jest w T biuro Energa poszłam tam i odczekałam prawie godzinę,żeby się dowiedzieć,że oni załatwiają tylko podpisywanie umów.Wszystko przez infolinię resztę się załatwia.Dziś pani powiedziała,że rachunek powinnam zapłacić ,bo tak jest w umowie i w drodze wyjątku wstrzyma windykację i odcięcie energii.Łaskawca  ::(( ::((Kurcze ,że w Polsce wszystko jest po to ,żeby brać pieniądze a klijent jest totalnie w kopercie.Szlak mnie trafia ::(( ::(( >:D
Natalia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1048 dnia: Grudnia 14, 2015, 05:37:18 pm »
Natalko wciąż za mało konkurencji i myślenie z czasów komuny, gdzie to klient się w ogóle nie liczył i wszędzie wszystkim kłaniał się w pas, najlepiej z załącznikiem nabywanym na kartki....
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Między Polską a Austrią
« Odpowiedź #1049 dnia: Grudnia 15, 2015, 01:07:04 pm »
Nieuleczalnie chorzy

"Nie ma nieuleczalnych chorób" napisał Prof. Julian Aleksandrowicz z Krakowskiej Kliniki Hematologii U.J. I on i wielu innych uczonych w sztuce medycyny na przestrzeni lat wracało i wraca do tego tematu.
Okazuje się, że jest wytłumaczenie dlaczego było i jest jednak coraz więcej ludzi, którzy nie zdrowieją. To nie tylko fakt, że nasze warunki życiowe tak dalece zmieniły się. Nasze geny nie zdążyły przygotować naszego systemu obronnego do obecnych stresów wszelkiego rodzaju: psychicznych, mechanicznych, chemicznych i biologicznych to fakt, ale ciągle nie to. I to wcale nie to że nie ma skutecznego leku na dana chorobę czy że pechowo nie zadziałał on u ciebie, czy lekarz niedobry. Dałeś się uwieść klawiterapii czy innym technikom. Jest cos jeszcze o wiele ważniejszego na co zwrócił uwagę już Hipokrates, ojciec medycyny. Powtarzał za nim William Osler, lekarz z Kanady, pisząc: " Ważniejsze jest wiedzieć jaki typ człowieka ma chorobę niż to jaka chorobę ma ten człowiek". Inaczej mówiąc nie choroba się liczy ale nastawienie człowieka do niej i do samego siebie. Nie lekarz się liczy, chociaż jego pomoc jest niezbędna i bardzo ważna. Lekarz tez nie pomoże bez udziału samego pacjenta Liczy się wiec najbardziej pacjent i jego umiejętności mobilizowania własnych sil zdrowienia, znajdowania środków dla ich wzmocnienia a potem utrzymywania się w zdrowiu. Mają te cechy ci chorzy, którzy wychodzą cało z bardzo poważnych zdrowotnych tarapatów.

Norman Cousin, autor książki: "Anatomia Choroby", opisuje własne zwycięstwa nad bardzo poważnymi schorzeniami. Opisuje on również ciekawe spostrzeżenie z oddziału gruźliczego na którym znalazł się jako pacjent. Na tym oddziale były dwie grupy chorych. Pierwsza grupa żyła w przekonaniu, że pokona chorobę i będzie mogła wrócić do normalnego trybu życia. Członkowie tej grupy byli nastawieni optymistycznie, twórczy i gotowi pracować nad zdrowieniem. Członkowie drugiej grupy byli przygotowani na chroniczna i fatalna chorobę. Kiedy na oddział przychodził nowy pacjent obie grupy współzawodniczyły w rekrutowaniu nowoprzybyłego.

To samo dotyczy SM jak tez każdej innej choroby. Kiedy dołącza nowa a zwłaszcza nowozdiagnozowana osoba, proces werbowania takiej osoby jest bardzo podobny do sytuacji na oddziale gruźliczym. Od tego czyim wpływom ulegnie ta nowa osoba i jakie wyrobi sobie nastawienie do siebie w chorobie, w dużym stopniu zależy jej dalszy los.

Dlatego jest tak bardzo ważne żeby członkowie obu grup zdawały sobie jasno sprawę co każda z nich ma do zaoferowania tej nowej osobie oprócz satysfakcji posiadania jeszcze jednego zwolennika ich poglądów.
Do wyboru jest chroniczna choroba albo szansa wyleczenia lub przynajmniej poprawy. Nowozdiagnozowana osoba z SM powinna pamiętać, że niepowodzenia weteranów na polu ich doświadczeń z SM nie musza koniecznie być związane z samym SM. To dotyczy samych weteranów jak osób z zaawansowana choroba. Najczęściej mają oni za sobą bardzo przykre własne doświadczenia czy opowieści o niepowodzeniach innych i żyją nimi. Brak wiedzy i pozytywnych wzorców na początku choroby, nazbierane bardzo skomplikowane i bardzo trudne problemy tych chorych są zwykle przyczyna tego, że mianują oni sami siebie nieuleczalnie chorymi. Nie łatwo tym chorym pomoc i jeszcze trudniej do nich trafić z propozycjami innego widzenia siebie. Odrzucają postawę reprezentowaną przez grupę optymistów wierzących w poprawę, widzących siebie w zdrowiu i wprowadzających zdrowe zmiany.

Nawet w takich skomplikowanych sytuacjach warto posłuchać indiańskiego mędrca, Ling Shu który mówił: "Tylko ci, którzy nie znają się na sztuce medycznej uważają, że chroniczna choroba jest nieuleczalna".

Potrzebny jest sam pacjent jako najważniejszy członek zespołu leczącego, głęboko przekonany o możliwości posiadania własnego zdrowia i czynnie biorący udział w procesie powracania do tego zdrowia. W procesie zdrowienia konieczne jest widzenie siebie, istoty ludzkiej jako całości składającej się z ciała, umysłu i duszy. " Jest powód dla którego wyleczenie z wielu chorób jest nieznane lekarzom Hellady, ponieważ oni są ignorantami całości, która powinna być też studiowana: jako że część nigdy nie może być zdrowa dopóki całość nie jest zdrowa" a o tym pisał już Sokrates. Konieczna jest wiara i obraz całego siebie w zdrowiu. Zaraz potem, rzetelna wiedza, mądry realny plan i czynne działanie wspólnie z lekarzem , terapeuta, rodzina. I chory staje się uleczalny i choroba też.

Joanna Woyciechowska

 
    
Natalia