Pralinki mniam mniam zdrowe i smaczniutkie

[lulu]

Do naleśników owszem, też daję odrobinę soli. Ja gotowałam białą fasolę.

[mag]

Amorek chyba kiedyś z fasoli adzuki robił pralinki

[aquila]

i jeszcze piszą, że tak łatwo
może się zbiorę .... w sobie ..... do kuchni dojdę  [/size][/color][/font]

one tak piszą że to łatwo, że się robi samo itd, ale to są rasowe wyjadaczki kuchenne, dla kogoś takiego jak ja, czyli kogoś kto nigdy w życiu naleśnika nie usmażył i kogos kto uważa, że jajco sadzone +ogórek+kasza, to ful-wypas obiad, to tego ... to wygląda trochę inaczej
także tego, tu popacze, a zję coś z paczki :/

[Kela]

 
no, dla mnie nie było łatwo, 70 kulek ukulać to trochę trwa
gdzieś czytałam o kulkach rafaello i nie mogę znaleźć, gdzie o tym pisałyście?

[Amor]

w wyzwaniach cukroholikow był link , brawo wy pralinki piękne 
ja cholera  cały dzień po za domem, wieczorkiem zaledwie  wyrzeźbiłam kapuśniak na trzy rodziny

[madzia_61]

pralinki będą na mikołaja a kapuśniak był i właśnie się skończył  

[mag]

one tak piszą że to łatwo, że się robi samo itd, ale to są rasowe wyjadaczki kuchenne, dla kogoś takiego jak ja, czyli kogoś kto nigdy w życiu naleśnika nie usmażył i kogos kto uważa, że jajco sadzone +ogórek+kasza, to ful-wypas obiad, to tego ... to wygląda trochę inaczej
także tego, tu popacze, a zję coś z paczki :/

aquilo, ja właśnie z tej drużyny jestem - naleśnika nigdy, pierogów nigdy, nawet zupy grzybowej nigdy 
a dziś na obiad zrobiłam (bo szanowny tylko zupę ugotował) właśnie sadzone z kaszą + kefir 

i powiadam - pralinki nawet ja zrobiłam!
te moje (7 wpis tego wątku)  - z fasoli i daktyli, to tylko namaczasz daktyle na noc, gotujesz fasolę - miksujesz razem z odcedzonymi daktylami i kakao dodajesz, a potem kulasz i obtaczasz i finito

i nikt nie czuje, że je fasolę 

[Perła]

Ale z tą fasolą, to dla niektórych już robota jest

[mag]

że ugotować? no powiem Ci, że gotowałam fasolę dopiero kilka razy w życiu - udało mi się 
choć najwięcej kłopotów mam zawsze z poleceniem: gotować aż będzie miękkie...
bo ja muszę mieć podane ile minut 

[agawa]

najwięcej kłopotów mam zawsze z poleceniem: gotować aż będzie miękkie...

podchodzę co jakiś czas do gara i widelcem wybieram ciut i sprawdzam organoleptycznie, czyli na gryz  albo się daje zjeść, albo się wypluwa fuj 
… albo się podchodzi, gdy cały garnek już dymi, i wtedy się fuj_wyrzuca cały garnek 

[DanaPar]

Mag, nie bądź  taka skromna; pieczesz wspaniałe chleby, tu na forum wkleiłaś zdjęcie własnoręcznie zrobionych naleśników (na specjalnej recepcie bezglutenowej, o ile dobrze pamiętam) nie wspomnę o piernikach, tartach i adwentowym kalendarzu dla Sonki 

[madzia_61]

a fasoli nie moczycie na pralinki ?ciasto naleśnikowe  sole jak ma być farsz typu szpinak ,mięsko 

[mag]

tak Dano, ale...
ja bym taka w tej kuchni nie była szybka, gdyby nie okoliczności - co mnie do tych naleśników zbliżyły (robiła je córkowata), i do słodyczy_inaczej a takoż i do chleba, co go muszę raz w tygodniu wypiec, więc i do wprawy doszłam,

ale generalnie ja w domu zawsze byłam od wypieków (tarty itpe), a od garów codzienny kucharza mam na stanie, dlatego i krupnik gotowałam pierwszy raz w życiu, jak uny w szpitalu wylądował łonego roku - ale jak to było! najpierw, w szpitalu go odwiedziwszy, zapisałam wszystko na karteczce, za koleją do garnka wrzucałam i udało się!
a potem już nie było okazji, więc nie wiem, jak krupnik ugotować, chyba, że karteczkę znajdę


madziu, tak, moczę na noc fasolę, wodę wylewam rano i gotuję
 

[b_angel]

jak się to ma do pralinek
ale w bretonie wody z moczenia sie nie wylewa tylko w onej gotuje - bo w niej samo dobro z tej fasoli

[DanaPar]

Mag, czyli zawsze okoliczności 
Jak bym miała w domu kucharza, to nikt by mnie do garów nie zagonił, szczególnie do mięsiwa, ryb, bo na widok już mi niedobrze. Za to od pieczenia skutecznie mnie odgania świadomość, że potem dużo zeżrę, a tu takie deklaracje o bezcukrowym jedzonku. Gdyby nie ta świadomość, którą tu nabyłam  to bym mogła piec i piec,
i się delektować, a tak d..a blada