Franio maluch przecież ,pewnie to typowe katary dzieciaczkow. Teraz jest wiele bardzo dobrych roślinnych leków na zatoki. Może cos takiego mu zapodać ,leczącego i regenerującego.
A nasz mały Oluś, wyniki histopatologiczne ma w porządeczku- tzn był to polip wielkości śliwki w końcowym odcinku jelita grubego !!! Na razie alergii nie znaleziono i skąd takie paskudztwo się wykluło - nie wiadomo! Przynajmniej bidulek może już jeść prawie wszystko! TYlko czeka go jeszcze usunięcie trzeciego migdałka! Brrrrrrrr
Nasi wygnańcy z drugiej półkuli wracają już na Long Island z marzeniem ,że za 10 lat, jak dostaną już emeryturę , wrócą do Polski. W pewnym wieku to już bardzo mglista przyszłośc.
Mój mąz szykuje się do podrozy po Ameryce Południowej i muszę zaplanować sobie dwa tygodnie by zbytnio się nie martwic .Za tydzień pierwszy akt - babski comber!;).
Oby zawroty głowy nie nasiliły się u niego bo wciąż jeszcze się pojawiają, chociaż bardzo niewielkie, a diagnozy przecież nie ma!
Najwazniejsze ,że nasza cięzarna w porządeczku ( odpukać, nie zapeszac) siódmy miesiąc biegnie, kg przybywa.
Nawet przyszły tatuś dostał pozwolenie na wspinaczkę w wysokich gorach
I tak listopadowo , sennie, trochę mokro- słonecznie pędzimy przed siebie! Ja się zbieram na gimnastykę !Chętnie poczytałabym co u was słychać!