oglądałam i tez mam przekonanie że to powinna być dłuższa dyskusja ,inaczej wypadło jak wypadło ,nie znam Moniki ale wyczytałam z jej oczu jak mówiła pani psycholog że wiele by miała do dodania i jeszcze jedno mi się nasuwa ze generalizować wychowania dzieci się nie da, ten przykład ze sprzątaniem zabawek nie do końca był trafny i powiem na naszym przykładzie nie raz Franio jak już jest zmęczony wieczorem ,jak mu się mówi żeby posprzątał ,zostawia i biegnie do łazienki kąpać się ,ja jak z nim jestem proszę chodź słonko ułożymy samochodziki do snu ,bo będzie im na podłodze nie wygodnie i takim sposobem bez dąsów sprząta ale jak dostaje suche polecenie musisz posprzątać to rożnie bywa, moim zdaniem szczęście dziecka najważniejsze,żebyście widziały jak moi rowerzyści czyli mąż z Frankiem są szczęśliwi jak jada na rowerze do znajomych na działkę ,a później jego opowieści ,wczoraj np Franio przezywał szerszenia jak gonił ,albo ich wyprawy do gniazd bocianów albo do konika ,ile radości w oczach.