Nie ma władzy, która nie karmi się przy rządzeniu. Przyznanie, że tak jest, i że inaczej nie będzie - to rodzaj zobaczenie rzeczywistości bez różowych okularów.
Ale bezradność patrzenia, jak ślepi, głupi, niewykształceni, chamscy rządzący - niszczą podstawy gospodarcze kraju, patrzenie na podkopywanie podstaw gospodarki - bez możliwości zrobienia czegokolwiek... z wiedzą, że zapłacimy za to wszyscy, ale przede wszystkim zapłacą nasze dzieci - bo na podstawach, które były budowane przez 20 ostatnich lat, Polska wg ekonomistów pojedzie jeszcze rok - góra 2 lata. Później będzie krach.
***
Emocje we mnie troszkę mniejsze. Głównie smutek i rezygnacja w tej chwili.
Wczoraj tylko na pół godziny udało mi się dołączyć do marszu. Jestem też zmartwiona, że nie było zbyt wiele osób. Myślałam, że przyjdą wszystkie kobiety.
Mam myśl, że żyję w kraju, gdzie większość uważa, że jego chata skraja. A chyba jedynie masowy ruch mógłby zatrzymać chorą machinę.
***
Dana - boję się, że już niedługo klimaty nie wchodzenie do kabiny przy głosowaniu, wrócą. Będziemy musieli głosować na jedyną i słuszną.