Na
Kacpra robiłam dwa ciasta: oba pod hasłem
truskawkiDo jednego potrzebowałam galaretkę truskawkową, a do drugiego zblenderowane truskawki mrożone.
Z mrożonymi nie miałam problemu.
Problem był z galaretką.
Na opakowaniu - a jakże! truskawki. A w składzie ... hehehe: zero wzmianki, nawet o 1% truskawek.
Czytam raz jeszcze napisy na przodzie: "galaretka o smaku truskawkowym".
A że smak ten przekombinowali (zaraz go przepiszę) bo nie z truskawek go zrobili, to insza inszość
.
Smak jest? Jest! To czego dociekam i się doszukuję choćby jednej truskawki w galaretce?
Obiecany skład
galaretki truskawkowej z firmy znanej, na "W":
- cukier
- żelatyna wieprzowa
- regulator kwasowości (kwas cytrynowy)
- aromat
-
koncentraty roślinne (hibiskusa i marchwi, krokosza, słodkiego ziemniaka, rzodkiewki, wiśni, jabłka)Smacznego
P.s. nie myślcie tylko, że ja te ciasta to tak co niedzielę