hamaczku- przytulam .Wiem,ze to nie pomoże ,ale spróbuj wspominac mamę z radoscią ,ze miałas ją tak długo. Ja już swojej nie pamiętam, zaciera mi się w głowie, chociaż cały czas czuję miłość jej i swoją do niej. Odeszła, gdy miałam 18 lat. Jak cudownie byłoby ją mieć chociaż z 10 lat więcej....
Dzięki wolontariuszkom za rady. Ta osoba, jest z gatunku nie dających sobie nic powiedzieć ,czyli po prostu sama od razu opowiada złe rzeczy - jak to zle będzie i gdy ktoś probuje ją pocieszyć, natchnąć optymizmem -odrzuca.Wierzę,że może być trudno jej pomoc .Ona ma rodzinę( dorosłych żonatych synow) ,która teraz jej pomaga.
Na dobitkę przed chwilką dowiedziałam się o kolejnej, dalszej znajomej. Ta znow narzekała koleżance( od pol roku) na silne bole kręgosłupa. Łykała ketonal, tramal az w końcu wylądowała w szpitlau. Wyniki ma złe, i okazało się ze jedną piers twardą,czerwoną, wywalone węzły chłonne szyi,kuleje na nogę bo boli ją biodro. Obawiam się najgorszego..